Boję się, że mój dom wkrótce się zawali, a nikt nie chce mi pomóc - skarży się 85-letnia Adela Kurnicka
(fot. Fot. Wojciech Wojtkielewicz)
Nawet w słoneczne dni przez okno wpada do kuchni bardzo mało światła - mówi Adela Kurnicka z Olmont. - Zasłania je jedno z trzech wielkich drzew, które rosną na posesji sąsiada tuż obok mojego domu.
Drzewa zniszczyły również dach. - Przy każdym podmuchu uderzały w niego gałęzie - mówi pani Adela. - Po kilku miesiącach nadawał się już tylko do wymiany.
Spadające z drzew liście zapchały też komin. - Nie mogę palić w piecu - skarży się pani Adela.
Jednak najbardziej martwią ją popękane fundamenty budynku, które uszkodziły korzenie drzew. - Boję się, że wkrótce dom się zawali i stracę dach nad głową - żali się.
Prosiła sąsiadów o ścięcie drzew. - Od razu odmówili - twierdzi Kurnicka. - Moje kłopoty nic ich nie obchodzą.
- Nie będę rozmawiać na temat tych drzew - ucina rozmowę z nami właścicielka sąsiedniej działki.
Adela Kurnicka poskarżyła się też w Urzędzie Gminy Juchnowiec Kościelny. - Pracownicy gminy chcieli wejść na teren sąsiada, by ściąć drzewo. Ale on ich nie wpuścił - opowiada Adela Kurnicka.
Po kilku nieudanych próbach zrezygnowali. - Bez zgody właściciela nie możemy usunąć tych drzew - wyjaśnia zastępczyni wójta Juchnowca kościelnego Henryka Szklaruk. - Jedynym wyjściem w tej sytuacji jest podanie sprawy do sądu.
Adeli Kurnickiej nie stać na opłacenie adwokata: - Nie wiem też, czy ze względu na wiek doczekam się jakiejś pomocy. Widać wszyscy czekają, aż sprawa sama się rozwiąże.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?