Ścięte sosny
(fot. Adam Hołownia)
Mieszkam w okolicach wsi Ciasne. W grudniu na działce o powierzchni około dwóch hektarów przylegającej do drogi Karakule-Ciasne i przeznaczonej do podziału, wycięto wszystkie drzewa - napisał do nas Czytelnik, Adam Hołownia.
- Nie dziwię się właścicielowi działki, który nie jest związany z naszą gminą (mieszka koło Białegostoku), ale dziwi mnie stosunek urzędu w Supraślu i pracowników. Na działce wycięto absolutnie wszystko, kilkaset drzewek. Kilka z nich to ładne i zdrowe drzewa o średnicy 50 cm, a kilkanaście niewiele cieńszych.
Na dowód swoich słów, pan Adam przysłał nam kilka zdjęć z miejsca wycinki. Skontaktowaliśmy się więc z urzędem i wyjaśniliśmy w czym rzecz.
- Dziękuję za sygnał, poleciłem wszcząć postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował Mariusz Żukowski, sekretarz gminy Supraśl. - Teraz będziemy sprawdzali, czy wycinka wszystkich drzew na tej działce była zgodna z naszą decyzją. Czy rzeczywiście wycięto tam tyle drzew, na ile zezwoliliśmy.
Urząd gminy w Supraślu zgodził się, by właściciel działki wyciął 40 drzew (30 sosen i 10 brzóz), których wiek przekroczył 10 lat.
- Zgodnie z prawem, pozwolenia wymaga wycinka drzew ponaddziesięcioletnich. Wszystkie młodsze i tzw. samosiejki, właściciel działki może wyciąć sam - wyjaśnia Mariusz Żukowski. - W tym przypadku chodzi o dużą działkę, która została podzielona na kilka mniejszych.
Wyciął, bo porządkował czy złamał prawo
Właściciel porządkował teren i wyznaczał drogę dojazdową do poszczególnych działek. Dlatego chciał zgody na wycinkę.
- Miałam zezwolenie na wycięcie czterdziestu dużych drzew. Te małe i krzaki to zupełnie inna sprawa. Zapewniam, że cała wycinka odbyła się zgodnie z prawem. Rozumiem, że ktoś lubi las, ale porządek czasem wymaga wycinania drzew. Ja żadnej normy nie naruszyłam - oświadczyła nam właścicielka działki Halina Derpińska.
Rozmawialiśmy również z geodetą z supraskiego magistratu, który według Czytelnika miał nadzorować wycinkę drzew.
- Rzeczywiście pracowałem na tej działce, ale w czerwcu i lipcu 2001 roku. Po prostu dzieliłem ją na kilka mniejszych, bo prowadzę prywatną działalność jako geodeta, a urząd się na to zgadza. Z żadną wycinką drzew nie miałem nic wspólnego, to nie są moje kompetencje - zapewnił nas Sławomir Grabowski z referatu geodezji i gospodarki nieruchomościami.
Według Mariusza Żukowskiego, oględziny działki (w obecności właściciela) powinny zakończyć się w połowie lutego.
- Dopiero wtedy okaże się jaki będzie finał tej sprawy - zapewnił sekretarz gminy Supraśl.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?