Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BTL Białystok. Po nitce do kłębka, czyli świniołak kontra Virginia Woolf (zdjęcia, wideo)

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
BTL. Virginia Woolf
BTL. Virginia Woolf Jerzy Doroszkiewicz
Agata Soboczyńska i Magdalena Dąbrowska tańcem, mimiką i rekwizytami opowiadają wzruszającą historię o miłości, która potrafi zwalczyć depresję. Grają siostry – Vanessę i Virginię Wolf. Białostocki Teatr Lalek przygotował międzynarodową premierę.

Pomysł na spektakl miał swoje źródło w kanadyjskiej obrazkowej książce dla dzieci. Ale czy rzeczywiście jest to spektakl dla siedmiolatków? Spróbujmy po nitce dotrzeć do przysłowiowego kłębka.

„Virginię Woolf” na podstawie książki Kyo Maclear i Issabele Arsenault wyreżyserowała Litwinka Gintarė Radvilavičiūtė.

Z założenia to spektakl bez słów, oparty na tańcu, spojrzeniu, geście, pracy z rekwizytem. Cały ciężar opowieści muszą unieść dwie młode aktorki – Magdalena Dąbrowska w roli chorującej na depresję Virginii Woolf (w szarej sukni) i debiutująca w barwach BTL-u Agata Soboczyńska (w sukni żółtej) kreująca Vanessę – zdrową siostrę Woolf.

Pierwsze sceny ukazują wspólne mieszkanie, przytulanie, sen. Ale podczas kiedy Vanessa śpi jak aniołek, Virginię coś gnębi. Spod symbolicznej kołdry wyciąga jakąś nić. Na początku zwija ją i odrzuca, ale nić zdaje się rosnąć, zamienia się najpierw w niewielką główkę wilka, z czasem ów symboliczny zwierz nękający Virginię zacznie potężnieć.

Ale Dąbrowska, animująca klasyczną dla Giedrė Brazytė , bliską sztuce ludowej formą symbolizującą wilka, wydaje się z nim bawić. Uśmiecha się, z niejaką dumą pokazuje zmorę siostrze. Wilk rośnie, wchodzi Virginii na głowę, przemiany podkreśla rewelacyjna, choć minimalistyczna, muzyka następnego Litwina w ekipie – Antanasa Jasenki. W końcu wilk zadomawia się na dobre w Virginii i chce przejąć władzę nad Vanessą.

Choreografia opracowana przez Sigitę Mikalauskaitė znakomicie odpowiada domniemanej dramaturgii choroby, która często przybiera formę dwubiegunową. W pewnym momencie ogromnego już wilka obłaskawia, wręcz zaprzyjaźnia się z nim, siostra chorej.

Symboliczne przezwyciężenie choroby duszy, ukazane jako wręcz psychodeliczna euforia, wzbudza wśród najmłodszych niekłamany zachwyt.

Tylko czy na pewno będą wiedzieli, o co w tym wszystkim chodzi? Siedząca koło mnie uczennica podstawówki przez 35 minut zasłaniała oczy, bo przed spektaklem wyznała mi, że boi się wilka. Jej koledzy z klasy widzieli na scenie „świniołaka”. Czy coś więcej zrozumieli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny