Uderzył, a potem groził nożem. Agresywny 64-latek z Suwałk zatrzymany
Jedną z pokrzywdzonych jest mieszkanka Suwałk. Kobieta zgłosiła się na policję. Powiedziała, że jej konkubent uderzył ją, a potem trzymając w ręku nóż groził pozbawieniem życia.
Czytaj też:Zbrodnie kuchenne, czyli dlaczego żony zabijają mężów
- Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Nawet w ich obecności mężczyzna nadal wyzywał konkubinę, szarpał się, był agresywny. Całe szczęście szybka reakcja mundurowych pozwoliła uniknąć tragedii. Policjanci zatrzymali tego mężczyznę - potwierdziła w środę (13.12) kom. Eliza Sawko z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach.
Mundurowi ustalili, że podejrzany 64-latek mógł znęcać się nad partnerką od ponad 2 miesięcy. Noc spędził w policyjnym areszcie. Po usłyszeniu zarzutu, decyzją sądu na 3 miesiące trafił do tymczasowego aresztu.
Próbował wtargnąć do mieszkania "byłej", a wcześniej latami znęcał się
Do drugiego zatrzymania doszło w Białymstoku. Mieszkanka tego miasta powiadomiła policję, że były mąż straszy ja wiadomościami, że "przyjedzie i zrobi z nią porządek", dobijał się do drzwi i próbował wejść przez balkon.
Zobacz także:
Z relacji zgłaszającej wynikało, że wszystko zaczęło się 3 lata wcześniej. Od tamtego czasu mężczyzna wszczynał awantury, wyzywał, poniżał, rzucał w zgłaszającą różnymi przedmiotami, popychał.
- Interweniujący na miejscu policjanci zauważyli opisywanego mężczyznę przy bloku od strony balkonów. Mężczyzną okazał się 32-letni mieszkaniec miasta. Funkcjonariusze wdrożyli procedurę niebieskiej karty, a 32-latek został zatrzymany i usłyszał zarzut znęcania się - poinformowała mł. asp. Malwina Trochimczuk z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności. Podejrzany otrzymał zakaz kontaktowania się i zbliżania do byłej żony, a w ramach policyjnego dozoru musi też stawiać się w jednostce policji oraz informować mundurowych o każdym planowanym wyjeździe i terminie powrotu.
Policjanci przyjechali do przemocy domowej, znaleźli narkotyki
Zarzutem uszkodzenia ciała oraz posiadania środków odurzających skończyła się zaś policyjna interwencja w gminie Boćki (pow. bielski). Podejrzany to 30-latek, a wzywającą jego o rok młodsza była partnerka. Kobieta zeznała, że przyjechała do domu mężczyzny, by zabrać ich 2-letnie dziecko, które od paru dni było pod opieką ojca.
- 30-latek nie chciał oddać jej syna. Między partnerami wywiązała się kłótnia, podczas której mężczyzna uderzył kobietę w twarz powodując uraz - relacjonuje nadkom. Agnieszka Dąbrowska z Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim. - W trakcie czynności mundurowi zauważyli leżącą na półce torebkę foliową z białym proszkiem. Okazało się, że kolejną torebkę, również zawierającą biały proszek, mężczyzna miał schowaną w szafce. Wstępne badania narkotesterami wykazały, że są to amfetamina i mefedron.
Zatrzymany mieszkaniec gm. Boćki otrzymał zakaz zbliżania się do kobiety oraz kontaktowania się z nią. Policjanci wdrożyli również procedurę ,,Niebieskiej Karty". Sprawą opieki nad małoletnim dzieckiem zajmie się sąd rodzinny.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?