Zakopane zwłoki psa znaleziono na posesji właścicielki psa. Białostoczanka już wcześniej podejrzewała, że za zaginięciem psa może stać jej syn. 38-latek mógł zastrzelić jej pupila (z naszych nieoficjalnych informacji z broni gładkolufowej - prawdopodobnie wiatrówki). W piątek o swoich podejrzeniach poinformowała dyżurnego policji. Mundurowym, którzy przyjechali pod jej adres, wskazała świeży nasyp przy domu. To faktycznie był grób. Policjanci i technik kryminalistyki wykopali martwego czworonoga.
Czytaj też: Wyrok ws. znęcania się nad kotami z Kotkowa: Pół roku więzienia dla Daniela J. [ZDJĘCIA]
Dwa dni później funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego na jednym z białostockich osiedli.
- Jak się okazało, 38-latek był też poszukiwany do odbycia kary 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności między innymi za kradzież oraz prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości - informuje st. sierż. Izabela Kłosowska z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Ścigany przez sąd listem gończym 38-latek przebywa obecnie w areszcie. Usłyszał już zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?