Białystok. Taksówkarze nie mogą jeździć po buspasach na alei Józefa Piłsudskiego. I nie tylko

To jakiś absurd - przyznaje Hieronim Rybołowicz. Taksówą jeździ od ponad dwóch dekad. O bolączkach komunikacyjnych może opowiadać godzinami. Bo miejsc, w których roi się od nonsensów, jest wiele.

- Jak choćby w pobliżu budynku aresztu przy Hetmańskiej. Jest tam zatoczka przeznaczona dla taksówek. Tyle, że jest nam niepotrzebna. Bo jakiego klienta tam znajdziemy? Miejsce to spokojnie mogłoby posłużyć innym kierowcom za parking. Zresztą takich podobnych miejsc naliczyłem w mieście aż osiem - mówi taksówkarz.

Za to razem z kolegami uważa, że powinni korzystać ze wszystkich buspasów. O to, by taksówki mogły się po nich poruszać, rozegrała się przed laty batalia. Okazuje się jednak, że niektóre miejsca są dla nich nadal zakazane.

- Tak jest chociażby na alei Piłsudskiego - wskazuje Hieronim Rybołowicz.

Zaskoczenia takim obrotem sprawy nie kryje radny Henryk Dębowski.

- Nie mogłem w to uwierzyć, gdy opowiadali taksówkarze. Dlatego zapytałem Zarząd Dróg Miejskich dlaczego taksówki nie mogą korzystać z buspasów - mówi.

W odpowiedzi Iwona Sosna, zastępca dyrektora ZDM wskazała, że ruch pojazdów taxi po buspasach został dopuszczony na jezdniach posiadających jeden pas ruchu przeznaczony do ruchu pozostałych pojazdów, a rozwiązanie takie zostało wprowadzone w celu usprawnienia poruszania się pojazdów taxi.

- Na ulicach posiadających dwa pasy ruchu przeznaczone do ruchu ogólnego nie zachodzi potrzeba dopuszczenia poruszania się pojazdów taxi po buspasach gdyż ewentualne zmniejszenie płynności ruchu pojazdów ma charakter czasowy i występuje wyłącznie w okresie szczytów komunikacyjnych - podkreśliła Iwona Sosna.

Zaznaczyła też, że obecnie nie jest planowane dokonanie zmiany organizacji ruchu w zakresie dopuszczenia poruszania się pojazdów taxi po pasach ruchu przeznaczonych dla komunikacji zbiorowej.

Henryk Dębowski nie kryje zdziwienia takim podejście,

- Dlatego poprosiłem o wskazanie podstawy prawnej niedopuszczenia taksówek na wszystkie buspasy - dodaje radny.

Z kolei Hieronim Rybołowicz podkreśla, że taksówkarzom najbardziej doskwiera brak wjazdu na buspas na ulicy Branickiego od Elektrycznej do ronda Lussy.

- W tę stronę na pozostałych pasach w godzinach szczytu zawsze się korkuje. Usłyszałem od urzędników, że nie ma powodu byśmy wjeżdżali na buspas, bo i tak byśmy stali za autobusem, gdy zatrzyma się na przystanku przy Departamencie Obsługi Mieszkańców. To prawda, ale trwałoby to 20 sekund, a wiele minut stania w korku - podkreśla Hieronim Rybołowicz.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu o wpuszczenie na buspasy karetek jadących bez sygnałów dźwiękowych i świetlnych apelowali do władz miasta niektórzy radni, a jeszcze wcześniej przedstawiciele pogotowania ratunkowego. Tłumaczyli, że znacznie skróciłoby to czas przewozu kartkami transportowymi pacjentów na badania. Jednak i w tym przypadku urzędnicy pozostali nieugięci.