MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. Mieszkańcy części szeregówek skarżą się, że ich ulica nie jest odśnieżana. Miasto uważa, że nie jest to droga gmina, a prywatna

OPRAC.: mat
Mieszkańcy części szeregówek przy Puchalskiego od lat czekają na lepszą widoki w zarządzaniu ulicą
Mieszkańcy części szeregówek przy Puchalskiego od lat czekają na lepszą widoki w zarządzaniu ulicą Wojciech Wojtkielewicz
Mieszkańcy w Białymstoku, a czują traktowani jak „bez-miastowcy”. Wszystko przez status prawny ulicy, przy której stoją ich domy.

Płacimy podatki do Urzędu Miejskiego, a Urząd nas nie chce – napisali do redakcji zdesperowani mieszkańcy ul. Puchalskiego. Jest tutaj prawie 200 szeregówek, więc nie są to małe pieniądze z podatku od nieruchomości oraz naszego udziału w podatku PIT, który przypada samorządowi.

Czytaj też: Na mapie administracyjnej pojawi się 29 osiedle. To historyczna Bagnówka.

Kilka lat temu powstało tu osiedle wybudowane przez dewelopera. Zbudował też ulicę. Jej koniec oraz część działek odsprzedał innemu deweloperowi.

- Pozostały fragment ulicy mogło przejąć miasto, ale tego nie zrobiło. Zasłaniało się brakiem oświetlenia. Skutek jest taki, że nie ma komu naprawiać i odśnieżać ulicy. Zapadają się studzienki.  Dziś przejechała główną ulicą koparka, która odśnieża koniec ulicy zakupiony przez drugiego dewelopera. Przyjechała z łyżką podniesioną tylko symbolicznie zgarniając śnieg ze środka ulicy.

Ale to nie jedyny problem mieszkańców. Boją się też o swoje bezpieczeństwo.

- Ulica jest długa i niebezpieczna, ponieważ auta rozpędzają się do dużych prędkości. Przyjeżdża straż miejska szuka zarządcy ulicy, my wskazujemy pierwotnego inwestora – napisali mieszkańcy ul. Puchalskiego.

Czytaj też: Miasto ukarało firmy odśnieżające po ataku zimy

Teraz potwierdza to też miasto. W rękach pierwszego inwestora są cztery działki, które tworzą ul. Puchalskiego. W 2015 roku deweloper wystąpił do urzędu miejskiego z wnioskiem o podjęciu rokowań o podjęcie rokowań w celu ustalenia wysokości odszkodowania w związku wydzieleniem działek pod drogi gminne. Miałoby się to odbyć z mocy prawa, w trybie art. 98 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Ale miasto się nie zgodziło.

Powód: W obowiązującym planie zagospodarowania przestrzennego są przeznaczone pod tereny mieszkaniowe: z nawierzchnią utwardzoną jako droga wewnętrzna.

Te zapisy przesądziły, że działki te nie przeszły na własność gminy.

- Nie są przeznaczone pod drogę publiczną, a znajdują się w granicach terenu przeznaczonego pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. Stanowią komunikację wewnętrzną – tłumaczy Anna Kowalska, z biura komunikacji społecznej.

Zwróciliśmy się do pierwotnego dewelopera z pytaniem o ustosunkowanie się do problemów mieszkańców. Czekamy na odpowiedź.

Czytaj też: Urbaniści kroja nowe życie dla Kopernika

Białystok. Miejscy planiści przygotowują projekt planu przes...

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny