MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białystok, ich ukochany Vaterland

Jerzy Doroszkiewicz
Fot. Wojciech Oksztol
Co roku stawiam świeczkę w innym miejscu - mówi z żalem Jolanta Szczygieł- Rogowska. Razem z Barbarą Tomecką postanowiły opisać cmentarz ewangelicki przy Wasilkowskiej w Białymstoku. Bo ewangelicy zapisali się na stałe wielokulturowej historii Białegostoku. A dziś po nekropolii, na której pochowano dziadka autorki pozostało niewiele.

Cmentarz przy Wasilkowskiej prawdopodobnie powstał w 1885 roku. Funkcjonował prawdopodobnie do lat 70. XX wieku. Na nekropolii rosło 35 gatunków i odmian drzew i krzewów. Mieszkańcy pobliskich bloków traktowali go jak park. Dopiero pod koniec lat 80. XX wieku ówczesne władze pozwoliły obrócić zabytkową nekropolię w perzynę. Skromna publikacja "Cmentarz ewangelicki w Białymstoku przy ulicy Wasilkowskiej" to pierwsza kompleksowa próba trwałego zapisania barwnej historii tego miejsca. I związana emocjonalnie z autorką.

Niemcy, ale w sercu Polacy

- Na tym cmentarzu są pochowani mój dziadek i moja ciocia - opowiada Jolanta Szczygieł-Rogowska, historyk. - Kiedy umarła miałam 4 lata. Jej dziadek Otto Szejn urodził się w Białymstoku w 1895 roku. W 1934 roku z żoną i córkami przeniósł się do Wilna. Jako oficer łączności brał udział w polskim mundurze kampanii wrześniowej. - Sprawdzałam w archiwach i jestem pewna, że mój dziadek nigdy nie podpisał volkslisty - zaznacza Rogowska. Otto Szejn został pochowany w 1944 roku na cmentarzu przy ulicy Wasilkowskiej.

Skąd się wzięli ewangelicy?

W Białymstoku mieszkało sporo ewangelików. Część Niemców, która osiadła w mieście w połowie XIX wieku zasymilowała się z tymi terenami. - Niemcy w Białymstoku czuli się bardzo dobrze - twierdzi Rogowska. Do miasta zaczęli napływać kiedy wprowadzono granicę celną. Większość przemysłowców pochodzenia niemieckiego zaczęła przenosić się do Białegostoku. To oni zabudowali fabrykami i pałacykami Warszawską i dzisiejszą Mickiewicza. Wiele fabryk i fabryczek powstało wzdłuż doliny rzeki Białej, między innymi w okolicach dzisiejszej ulicy Włókienniczej.

- Prawdopodobnie moja rodzina przybyła z Niemiec, część osiadła w Białymstoku, a część w Wilnie. Po roku 1832 do Białegostoku przyjechali Moesowie czy Commichauowie. Jedną fabrykę mieli w okolicach dzisiejszego zespołu szkół wodnych melioracji, inną przy Warszawskiej i folwark na Marczuku, gdzie wypiekali słynny pumpernikiel. Wybudowali też wielką fabrykę w okolicach dworca kolejowego, później pojawił się Becker. Dziś pozostał po nim popadający w ruinę pałacyk i ściany galerii Alfa.

Wielcy fabrykanci zaczęli opuszczać Białystok w 1905 roku, następnym impulsem był wybuch I wojny światowej. Wielcy fabrykanci wyjeżdżali z miasta, ale zostały całe rzesze rzemieślników, robotników i część inteligencji związanej z miastem. - To było ich miasto rodzinne, tu tworzyli swoje organizacje kulturalne i właśnie w Białymstoku jeszcze przed I wojną światową w 1912 roku został wzniesiony sobór ewangelicki czyli dzisiejszy kościół pw. św. Wojciecha. - Trzeba jednak pamiętać, że ewangelicy to także Rosjanie, Polacy, Żydzi, nie tylko Niemcy - apeluje Rogowska. Większość osób przyjmowała tę religię wchodząc w związki małżeńskie. - Tak było również w mojej rodzinie - przypomina Rogowska. - Białystok jest naprawdę miejscem, gdzie krzyżowały się religie i kultury , dziś to wydaje nam się dziwne - ocenia Rogowska.

Wielu "białostockich" Niemców nigdy nie pogodziło się z polityką Adolfa Hitlera i negowało sytuację, w jakiej się znaleźli wraz z wybuchem II wojny światowej Młodzi chłopcy, którzy mieli polskich kolegów na podwórkach, a takich wielu mieszkało w okolicach ulicy Mickiewicza dziwiło się, że w 1939 roku musi opuszczać Białystok. Ale jak to w życiu bywa, byli też i Niemcy chętni do współpracy z hitlerowcami. Choćby słynny sportowiec Edward Luckhaus, który szpiegował na rzecz III Rzeszy

Pamięć zaklęta w kamieniu

Pomniki z końca XIX i początku XX wieku mogły zachwycać wyglądem i wysokim kunsztem wykonania. Białostocki przemysł rozwijał się w najlepsze, a bogaci ewangelicy nie szczędzili grosza na pochówki. Wznosi stele z piaskowca lub granitu dbając by każda kwatera stanowiła ogrodzona całość. Były to najczęściej kute kraty bądź ogrodzenia secesyjne z motywem harfy stanowiącym jedno przęsło. Na cmentarzu było też wiele pomników w typie krzyży łacińskich na postumentach znacznej wysokości wykonywanych często z polerowanych czarnych i ciemnych granitów. Często gotowe wyroby kamieniarskie przyjeżdżały do Białegostoku z pracowni Fiebigera z Łodzi. Zdarzały się także nagrobki w formie drzewa z obciętymi korzeniami czy ukośnie ustawione prostokątne tablice.

Dziś na cmentarzu nie znajdziemy nagrobków na swoim miejscu. W latach 80. XX wieku miasto uzyskało pozwolenie ówczesnego wojewody na ostateczną likwidację cmentarza. Białostoczanie wspominają, że najprawdopodobniej przyczyną była utrwalana przez lata przez propagandę komunistyczną nienawiść do Niemców - hitlerowców. Wówczas większość zabytkowych nagrobków była już mocno zniszczona. Wykonanie tej decyzji zostało wstrzymane dopiero w 1989 roku przez ówczesnego wojewódzkiego konserwatora zabytków Antoniego Oleksickiego. Wtedy magistrat zlecił przygotowanie projektu lapidarium, które powstawało od 1994 do 1996 roku. Trzeba było pozbierać porozbijane nagrobki. Grodzenie części cmentarza z lapidarium skończyło się dopiero w 2000 roku. Miasto ponownie przypomniało sobie o nekropolii w ubiegłym roku. Uzupełniono ogrodzenie, odnowiono krzyże żołnierskie.

Odczytać historię z cmentarzy

- To nie jest sympatyczne, kiedy teraz odbywają się tam libacje - skarży się Rogowska. I zauważa, że dopiero w ostatnich latach głośniej mówi się o wielokulturowości miasta. - Teraz po budowniczych Białegostoku zostały tylko trudne do odczytania resztki nagrobki. I po to jest ta skromna książka. Autorka już zapowiada, że czas teraz pochylić się nad śladami mniejszości rosyjskiej. - Bo mieliśmy wiele narodowości, które wiele wniosły w życie Białegostoku i wciąż powinniśmy poznawać swoją historię - tłumaczy Rogowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny