MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białystok. 17-latka wyrzucona ze szkoły katolickiej. Dariusz Piontkowski: "Za nieprzestrzeganie statutu szkoły są kary"

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Nie milkną echa po wyrzuceniu 17-letniej uczennicy z białostockiej szkoły katolickiej
Nie milkną echa po wyrzuceniu 17-letniej uczennicy z białostockiej szkoły katolickiej Wojciech Wojtkielewicz archiwum
Julita została usunięta z listy uczniów Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku za udział w strajkach kobiet. W obronie młodej działaczki stanęło kilku posłów. Sytuacji przygląda się minister edukacji i rzecznik praw dziecka. Głos w sprawie zabrał również Dariusz Piontkowski: "Za nieprzestrzeganie statutu są przewidziane kary".

Do sprawy relegowania 17-latki ze szkoły odniósł się Dariusz Piontkowski, wiceminister edukacji i podlaski poseł PiS. Podkreślił, że uczniowie i rodzice, decydując się na wybór szkoły, są zobowiązani do przestrzegania statutu czy regulaminu placówki.

- Za nieprzestrzeganie statutu są przewidziane konsekwencje, kary. Uczniowie powinni przy tym zdawać sobie sprawę, że oprócz praw mają również obowiązki, m.in. przestrzeganie statutu placówki, do której decydują się uczęszczać - mówił Dariusz Piontkowski wPolityce.pl. - Nie wierzę, że uczennicę wyrzucono ze szkoły z dnia na dzień - uważa poseł PIS.

Pod koniec kwietnia (26.04) Julita była przesłuchiwana przez policję. Sprawa dotyczyła strajku kobiet. Nastolatka przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że jest uczennicą Zespołu Szkół Katolickich im. Matki Bożej Miłosierdzia w Białymstoku. Informacja pojawiła się w lokalnych gazetach i radiu. Dzień później rodzice 17-latki mieli dostać wezwanie od dyrekcji szkoły. Na spotkaniu matka dziewczyny otrzymała wypowiedzenie umowy o kształcenie, którą zawarła z placówką.

Więcej przeczytasz tutaj: Julita została wyrzucona z Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku. To kara za udział w strajku kobiet (ZDJĘCIA)

Adwokat rodziny Anna Jaczun wskazuje, że Julitę wyrzucono ze szkoły w trybie natychmiastowym. Jej zdaniem dyrekcja nie zwołała w tej sprawie rady pedagogicznej i tym samym złamała swój wewnętrzy regulamin. Mecenas zarzuca również, że usunięcie ucznia ze szkoły ze poglądy jest sprzeczne m.in. z konstytucją. Domaga się wyjaśnień. Szkoła odpowiada jednak lakonicznie.

"Pełna odpowiedź na pismo w tym na sformułowane zarzuty natury prawnej oraz wezwanie do wskazania przyczyn wypowiedzenia umowy, zostanie przedstawiona w najbliższych dniach[...]. Jednocześnie informuję, że w związku z zaistniałą sytuacji i wskazanymi w pani piśmie poważnymi zarzutami szkoła podjęła decyzję o zamówieniu zewnętrznej ekspertyzy prawnej, której przedmiotem ocena pani zarzutów, w tym dotyczących naruszenia przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W oparciu o jej wynik zostaną podjęte dalsze kroki w sprawie" - czytamy w piśmie, które adwokat otrzymała z Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku.

- W naszej ocenie oznacza to, że szkoła półtora tygodnia po wypowiedzeniu umowy w trybie natychmiastowym (27 kwietnia) nadal nie jest w stanie, nie może lub nie chce określić, jakie fakty i przepisy były jego podstawą. Należy wnioskować, że szkoła dopiero po uzyskaniu zamówionej ekspertyzy prawnej poda podstawy swojej decyzji o natychmiastowym wypowiedzeniu - komentuje mec. Anna Jaczun - Jednocześnie informuję, że w sprawie interwencję podjął Rzecznik Praw Obywatelskich. Minister Edukacji i Nauki skierował sprawę do Podlaskiego Kuratora Oświaty z prośbą o rozważenie skorzystania z przepisów kompetencyjnych, wyrażonych art. 53 i 55 ustawy prawo oświatowe, pozostającymi w związku z art. 180 tej ustawy, zaś Rzecznik Praw Dziecka poinformował, że zbada przedmiotową sprawę w granicach kompetencji - podkreśliła adwokat 17-latki i jej rodziny.

W obronie Julity stanęli posłowie. Pismo do szkoły wystosowała posłanka Joanna Senyszyn. W interwencji poselskiej wskazywała na brak podstaw do usunięcia ze szkoły. Krzysztof Truskolaski wspólnie z posłanką Kamilą Gasiuk-Pihowicz interweniowali w kuratorium domagając się wyjaśnień, jakie kroki podjęła instytucja, by bronić uczennicy. Podnoszą: "Nie ma naszej zgody na represję uczniów, którzy głośno prezentują swoje poglądy". Osobiście w zespole szkół swoją interpelację złożył również poseł Paweł Krutul. Chce poznać okoliczności relegowania Julity. „Szkoły powinny dawać przestrzeń uczniom na wyrabianie własnych poglądów i swobodne ich wyrażanie, zwłaszcza w czasie wolnym”. I pyta czy władze szkoły mają świadomość, że zapisy zawarte w statucie tej szkoły łamią konstytucję, zwłaszcza jej artykuł 47, który głosi: „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”.

Dziś ponownie poprosiliśmy dyrektor Honoratę Kozłowską o komentarz w sprawie relegowanej uczennicy. Chcemy się dowiedzieć:

Dlaczego uczennica została relegowana ze szkoły 27 kwietnia? Czy w tej sprawie zebrała się rada pedagogiczna? Mecenas uczennicy twierdzi, że 17-latka została skreślona z listy uczniów "z dnia na dzień". To prawda? Czy wcześniej uczennica sprawiała kłopoty? Czy dyrekcja wiedziała (zanim informacja o przesłuchaniu na policji wypłynęła w mediach) o tym, że Julita należy do lewicowej młodzieżówki i angażuje się w strajki kobiet? Czy zarzut, że uczennica została relegowana "za poglądy" jest sprawiedliwy?

Pytania skierowaliśmy również do Archidiecezji Białostockiej, jako organu zarządzającego placówką. Czekamy na odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny