Barter. Urzędnicy przeszkadzają w inwestycjach

Kurier Poranny: Ciężko było w czasie kryzysu?

Bogdan Rogaski, prezes zarządu, Barter S.A.:Nasza firma cały czas umacnia swoją pozycję rynkową, pomimo spowolnienia gospodarczego. W 2009 roku zwiększyliśmy sprzedaż węgla i gazu. Co jest ważne, poprawiliśmy też nasze wyniki, wypracowaliśmy ponad 25 mln zysku netto. I jeszcze jedno – to, co nas najbardziej cieszy, to systematyczny wzrost udziału spółki w krajowym rynku gazu i węgla.

Czyli nawet w kryzysie inwestowaliście. Opłaciło się?

Zobacz także. Barter. Rośnie udział firmy w krajowym rynku LPG

– Spółka co roku inwestuje znaczne pieniądze w rozbudowę infrastruktury przeładunkowej oraz rozbudowę sieci sprzedaży. Dotyczy to także ubiegłego roku, kiedy to wymienialiśmy sprzęt transportowy i przeładunkowy na bardziej nowoczesny. Zakupiliśmy nowoczesne cysterny, maszyny przeładunkowe, ładowarki, przesiewacze do węgla.
Dzięki tym inwestycjom zwiększyliśmy szybkość dostaw i ich terminowość, bo zadowolenie klienta jest dla nas priorytetem.

Co albo kto, Pana zdaniem, przeszkadza przedsiębiorcom w rozpoczęciu nowych inwestycji?

– Najczęściej inwestycje i swobodę prowadzenia działalności ograniczają bariery piętrzone przez niekompetentnych i źle nastawionych do biznesu urzędników. Wlokące się w nieskończoność procedury administracyjne – uciążliwe i kosztowne, żądanie zbędnych dokumentów, nieustające kontrole – to efekt ich działania. A to właśnie od nich zależy, jak szybko można otrzymać pozwolenie na budowę i ruszyć z inwestycją.
Bywa, że pracodawcy tracą tylko niepotrzebnie czas i pieniądze. Tymczasem urzędnicy pozostają bezkarni, a lokalne społeczności tracą potencjalne miejsca pracy.