Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Białystok. Siatkarki były wizytówką miasta, czas kończyć

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Sinead Jack (z lewej) i Channon Thompson pierwszy śnieg, z jakim miały do czynienia w swoim życiu zobaczyły właśnie w Białymstoku.
Sinead Jack (z lewej) i Channon Thompson pierwszy śnieg, z jakim miały do czynienia w swoim życiu zobaczyły właśnie w Białymstoku. Wojciech Wojtkielewicz
Dzisiaj żadna z zawodniczek AZS Białystok nie chce słyszeć o dalszej grze w tym zespole, a kilka odeszło w trakcie sezonu. Długi klubu są kolosalne, miasto i sponsorzy nie chcą dopłacać, drużyna spadła z ekstraklasy.

7 lat w elicie

7 lat w elicie

AZS Białystok występował w ekstraklasie kobiet przez siedem sezonów, po odkupieniu miejsca od przeżywającego kłopoty finansowe Dalinu Myślenice.Zzawodniczek grających przez ten okres w AZS dałoby się stworzyć kilka mocnych zespołów, a kilka z byłych akademiczek trafiło do reprezentacji kraju.
Ostatni sezon białostockie siatkarki kończyły w ośmioosobowym składzie, a bywały spotkania, w których grały nawet w siódemkę. Tak szczupła kadra wywoływała politowanie i współczucie innych drużyn.

W ciągu ostatniego okresu w klubie było aż trzech prezesów: Aleksander Puchalski, Lech Rutkowski i Cezary Wysocki. Wszyscy zrezygnowali ze stanowiska. Dziś prezesa nie ma wcale.

Koniec klubu wydaje się być nieunikniony, chociaż podczas wtorkowego spotkania znów nie zapadła żadna decyzja co do jego przyszłości. Granie na zwłokę raczej na nic się nie zda, bo czarnych chmur, które zbierały się od lat, rozgonić już nie można.

W AZS bywało różnie, ale teraz jest wręcz tragicznie. Bieżący sezon to jeden wielki chaos. Klub, który ma bardzo swobodne podejście do konieczności wywiązywania się z zawartych z zawodniczkami umów, z reguły po prostu im nie płacąc, miał też długi wobec prawie każdej instytucji, z jaką się zetknął. Nie chodzi już tylko o ZUS i urząd skarbowy. W kraju ukazywały się artykuły o nieregulowaniu należności za pobyt w hotelach, Szkoła Podstawowa nr 50, w której AZS rozgrywa mecze, któregoś dnia nie wpuściła zespołu na treningi, zniecierpliwiona rosnącym zadłużeniem.

Przeciwnicy współczuli drużynie, że musi grać w takich warunkach, a transmisje telewizyjne zaczynały się od opisu fatalnej kondycji finansowej i ekonomicznej AZS.

W takiej sytuacji trudno raczej mówić o promocji, więc władze Białegostoku przykręciły kurek z pieniędzmi. A było to całkiem głębokie źródełko, bo przez pięć lat miasto wyłożyło ponad pięć milionów złotych.

W końcu zdenerwowały się też siatkarki. Do Trynidadu uciekły ChannonThompson i Sinead Jack, z gry zrezygnowała Ewa Cabajewska, a pod koniec roku w ślady rodaczek poszły Rheeza Grant i Krystle Esdelle, które także postanowiły wracać na Karaiby, ale władze klubu ściągnęły je z powrotem już z Londynu. Po powrocie albo jedna, albo druga leczyły kontuzje i nie można było na nie liczyć.

Czytaj też: AZS Metal-Fach Białystok. Szopka trwa w najlepsze

Agonia AZS Białystok

Agonia trwała kilka miesięcy, bo młody trener Jacek Malczewski (poprzedni Czesław Tobolski poszedł na zwolnienie lekarskie)i jego niedoświadczone podopieczne robili co mogli, by miejsce w ekstraklasie uratować.

Ba, klub zafundował im grę w europejskich pucharach i trzeba było jeździć do Wiednia, Pireusu i do Jużnego. Inne, znacznie bogatsze kluby rezygnowały z nieprestiżowych, za to bardzo drogich występów, a AZS zaryzykował, pogrążając się jeszcze bardziej. Na Ukrainę poleciało tylko siedem zawodniczek, bez trenera, któremu w klubie zagubiono paszport.

W końcu los się dopełnił, oczywiście w kompromitujących okolicznościach. Nie było komu otworzyć hali i drużyna pozostała bez rozruchu przed decydującym meczem. Po porażce nikt nawet nie podziękował siatkarkom za to, co przez cały sezon zrobiły.

Na tym nie koniec. Kiedy miała zostać podjęta decyzja o przyszłości, to najpierw nie było kworum, a potem walne zgromadzenie nic nie postanowiło. Zawodniczki i sztab szkoleniowy nadal nie wiedzą, czy klub zagra w niższej lidze, czy zostanie zlikwidowany, czy może ktoś go przejmie. Nie wiadomo też, co z zaległymi należnościami.

Więcej o katastrofalnej sytuacji w AZS Białystok przeczytasz w piątkowym wydaniu Magazynu Kuriera Porannego

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny