Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeglujże żeglarzu...

Piotr Halicki
Zespół "Prawy Ostry" z Białegostoku wygrał XVIII Festiwal Piosenki Żeglarskiej "Kopyść 2002", który odbył się w piątek i sobotę w kinie "Forum". Około dwóch tysięcy miłośników szant z całej Polski bawiło się, grało i śpiewało wspólnie do późnych godzin nocnych.

- Szanty bardzo mi się podobają, kiedyś trochę żeglowałam i chyba pozostał sentyment - wyjaśnia Agnieszki Mieńko, którą spotkaliśmy na festiwalu.
- Jak ktoś pływa, piosenka żeglarska wchodzi mu w krew - zapewnia Wojtek Hernik, regularnie uczestniczący w "Kopyści". - Podczas rejsu wciągasz żagiel, kolesie grają i śpiewają szanty - po prostu odjazd.
Marynarskie śpiewanie
Tegoroczną "Kopyść" rozpoczął w piątek koncert "Czas w morze". Na pierwszy ogień poszedł zespół Banana Boat - zdobywca Grand Prix ubiegłorocznego festiwalu. Następnie zaprezentowało się jedenaście zespołów konkursowych. Publiczność rozruszał zespół "Samhain", do wspólnego klaskania zachęcił ją także "Press Gang". Grupa "Wielu z Wielunia" oprócz śpiewania zatańczyła "po szkocku". W prawdziwy szał wpadła publiczność podczas występu białostockiego zespołu "Prawy Ostry" - widzowie wstali z miejsc, śpiewali, klaskali, tańczyli pod sceną. Grupę doceniła nie tylko publiczność - jurorzy nagrodzili białostoczan Grand Prix festiwalu - "Wielką Kopyścią" (czyli wiosłem).
- Uznaliśmy, że warto poprzeć nurt śpiewania twardego, męskiego, prawdziwie marynarskiego, jakie zaprezentował właśnie zespół "Prawy Ostry" - wyjaśnia Waldemar Mieczkowski, przewodniczący jury.
Kochać, czuć, mieć zapał...
Pierwsze miejsce zajęły ex equo dwa zespoły: "Press Gang" z Giżycka i "Zespół o wdzięcznej nazwie" z Teresina.
- Niekoniecznie trzeba pływać, by śpiewać piosenki żeglarskie - zapewnia Asia Kwiatkowska, wokalistka "Zespołu o wdzięcznej nazwie". - Kiedyś weszłam na łódkę, potknęłam się o linki, zerwałam jakiś żagiel. Stwierdzono, że się nie nadaję, ale jeśli mam śpiewać i grać na łajbie, to jak najbardziej. Aby wykonywać szanty, trzeba to po prostu kochać.
- I mieć zapał, chęć, czuć tą muzykę - dodaje Grzegorz Polakowski z zespołu "Press Gang".
W piątek wystąpiły jeszcze "Cztery Refy", "Ryczące Dwudziestki", "Mechanicy Shanty". Sobotnią cześć "Kopyści" rozpoczęło spotkanie z kapitanem Romanem Paszke, poprzedzone projekcją filmu Jolanty Klupś "Race Team 2000". Następnie Roman Paszke opowiedział krótko o swoim żeglarskim życiu, planach na przyszłość. Potem przyszedł czas na sentymentalny koncert "Wiatr na wantach gra...". Na scenie pojawili się m.in. zespół "Atlantyda" z Anią Paszke - córką kapitana, Marek Szurawski, Ryszard Muzaj, Przemysław Mordalski.
"Kopyść" coraz lepsza
Punktem kulminacyjnym festiwalu był koncert "Żeglujże żeglarzu", który odbył się w sobotę wieczorem. Sala kina "Forum" pękała w szwach. Oprócz gwiazd - Ryczących Dwudziestek, The Pioruners i wielu innych - wystąpili laureaci "Kopyści 2002", którzy wspólnie odśpiewali piosenkę "Byle dalej". Koncert trwał do późnych godzin nocnych.
- Tegoroczna "Kopyść" była zdecydowanie lepsza, niż poprzednia - podsumowała Elżbieta Mińko, dyrektor festiwalu. - Przyjechało wielu wykonawców z całej Polski, prezentujących wysoki poziom artystyczny.
Festiwal "Kopyść 2002" odbył się po patronatem "Kuriera Porannego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny