Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast ZOZ-u w Łapach spółka. Tak powiat chce ratować szpital

Julita Januszkiewicz jjanuszkiewicz [email protected]
Zamiast ZOZ-u w Łapach spółka. Tak powiat chce ratować szpital
Zamiast ZOZ-u w Łapach spółka. Tak powiat chce ratować szpital Andrzej Zgiet
Jeszcze w tym roku na bieżące funkcjonowanie szpitala chcemy dołożyć 1,5 mln zł - mówi Antoni Pełkowski, starosta białostocki

Panie starosto, mieszkańcy Łap i okolic boją się likwidacji szpitala. Dotąd wszystko wskazuje, że może on upaść. Co Pan na to?

Ratunkiem dla szpitali jest zwiększenie zakresu usług geriatrycznych. Czy się to podoba mieszkańcom Łap, czy nie. Zakładamy, że oddziały będą funkcjonować. Jednak problemem będzie uzyskanie kontraktu na oddział chirurgiczny, który powinien być przebudowany. Trzeba go dostosować do wymogów ministerstwa zdrowia. Wiele wskazuje, że ten oddział nie będzie ich spełniał do końca roku tak jak zakłada to rozporządzenie ministerialne. To oznacza modernizację. A w łapskim szpitalu przez lata nic nie zrobiono. Dziś nie mam zamiaru likwidować oddziału chirurgicznego. Ale jeśli są wymagane nakłady rzędu kilku milionów złotych, to chirurgia powinna być modernizowana wspólnie z gminą Łapy. Może to kosztować od 3 do 12 mln złotych. Niewykluczone, że trzeba będzie wybudować blok operacyjny od podstaw. Będzie to jednak uzależnione od tego, czy NFZ zakontraktuje oddział chirurgiczny.

Jaką Pan widzi przyszłość dla szpitala w Łapach? Jak dalej ma on funkcjonować?

Zakładamy, że oddziały: pediatryczny i wewnętrzny nadal będą pracować. Nie mam zamiaru wszystkiego likwidować, bo ten szpital musi świadczyć usługi medyczne, przynosić dochód oraz zawierać kontrakty z NFZ.

Czy dyrektor Gniazdowski przedstawił Panu plan naprawczy?

Pierwsze zadanie, które stawiam przed dyrektorem, to utrzymanie szpitala. Najważniejsze jest rozszerzenie istniejącego w szpitalu Zakładu Opiekuńczo- Leczniczego. Planujemy stworzyć tu centrum, jakiego do tej pory nie było w województwie podlaskim. Zależy nam, by znaleźli tu opiekę pacjenci, którzy przebywają w ZOL i wymagają stałych dializ. Jest na to zapotrzebowanie. Byliby tu leczeni chorzy z całego województwa. Nie mamy jednak gwarancji, że jeśli to zrobimy, to dostaniemy kontrakt z NFZ. Wszystko jednak wskazuje, że usługi dla osób starszych będą potrzebne, bo społeczeństwo się starzeje. Dyrektor szuka projektantów, którzy określą, jak należy dostosować pomieszczenia po zlikwidowanej ginekologii pod takie usługi. Są bowiem określone wymogi. Może się pokazać, że jest za mało pomieszczeń. Podobnie może być ze stacją dializ. Po przygotowaniu projektu będzie wiadomo, o ile należy zwiększyć łóżek, stanowisk dializowanych. Kolejnym ważnym krokiem jest przekształcenie SP ZOZ w spółkę kapitałową z ograniczoną odpowiedzialnością.

Na czym będzie to polegało?

Spółkę powołamy jesienią tego roku. Sto procent udziału w spółce miałby powiat białostocki. Jednak w każdej chwili gmina Łapy oraz sąsiednie samorządy będą mogły wejść do tej spółki. Muszą jednak wnieść odpowiedni aport finansowy. Ale to oznacza, że samorządy będą miały udziały w szpitalu. Będą wspólnie z nami podejmowały decyzję o tym, co się będzie działo oraz wspólnie zarządzały placówką.

Spółka usprawni działalność szpitala?

Tak będzie łatwiej zarządzać szpitalem, gdyż nadal będzie on należał do powiatu białostockiego. Jeszcze w tym roku chcemy na bieżące funkcjonowanie szpitala dołożyć 1,5 mln zł. W obecnej formule - SP ZOZ - nie jest to możliwe. Pokryć straty moglibyśmy dopiero w maju w przyszłego roku, a do tego czasu szpital bez tej gotówki może upaść. Jedynym rozwiązaniem jest więc dołożenie już teraz tej kwoty, by można było spłacić pewne zobowiązania.

Co przekształcenie szpitala w spółkę oznacza dla pacjentów i personelu? Coś zmienia?

Nie. Zmieni się jedynie szyld, pieczątka. Będzie jednoosobowy zarząd. Nie ma potrzeby powołania rady nadzorczej. To umożliwi bardziej elastyczne zarządzanie i możliwość wsparcia przez powiat.

Rozmawiamy o tym, by gmina Łapy przystąpiła do spółki. Ale, żeby objąć udziały, trzeba wnieść pewien kapitał, czyli pieniądze. Mieszkańcy Łap chcą, by były usługi medyczne, to trzeba do nich dopłacać.

Czy jeśli powstanie spółka, a gmina będzie miała w niej udział, to jest szansa na przywrócenie ginekologii?

Pytanie, na ile ginekologia jest teraz Łapom potrzebna? Jeśli ma być ona przywrócona, to nie ma mowy o rozszerzeniu ZOL.
Dlaczego zatrudnił Pan na dyrektora szpitala Tadeusza Gniazdowskiego? W szpitalu w Dąbrowie, którym kierował, zlikwidowanych zostało większość oddziałów.

Jestem przekonany, że mnie jako starostę oraz pana dyrektora też wielu w Łapach nie zapamięta dobrze. Będziemy wytykani jako ci, którzy zlikwidowali ginekologię.

Czym Pana przekonał Tadeusz Gniazdowski?

Pan Gniazdowski to właściwy menedżer, przed którym zarząd stawia zadania. Po odwołaniu pana Chrzanowskiego ze stanowiska dyrektora szpitala w Łapach, prowadziłem rozmowy z wieloma osobami. Część po zapoznaniu się z sytuacją szpitala w Łapach, nie chciała podjąć tam pracy. A pan Gniazdowski jest postrzegany jako osoba dobrze zarządzająca.

Nie było konkursu. Kto Panu polecił Tadeusza Gniazdowskiego?

Nie znaliśmy się wcześniej. Nikt mi go nie polecił. Jednak gdy przyglądałem się, jak radzą sobie inne szpitale, pojechałem także do Dąbrowy Białostockiej.

Nie obawia się Pan, że łapski szpital podzieli los szpitala w Dąbrowie?

Byłem od początku przekonany, że przynajmniej ginekologia w Łapach powinna być zlikwidowana. Nie ukrywałem tego. Jest zagrożenie likwidacji chirurgii. Nie ma możliwości, by w szpitalu w Łapach przy niedużej liczbie pacjentów, przy tym kontraktowaniu i przy tak niskich nakładach, utrzymać cztery, pięć oddziałów. Muszą być przeprowadzone zmiany organizacyjne. Tak jak to nastąpiło w Dąbrowie.

Tam ten ład ekonomiczny skończył się skutkiem społecznym. Czy chciałby Pan, by coś takiego stało się w Łapach?

Są obszary w powiecie, gdzie mieszkańcy np. Michałowa czy Gródka mają znacznie dalej do szpitala, niż mieszkańcy Łap. Nie może być tak, że co roku powiat będzie dokładał 2 - 3 mln zł z własnego budżetu do szpitala, który będzie przynosił straty, w którym nic nie będzie robione tylko dlatego, że tak sobie chcą władze i mieszkańcy Łap. Rozumiem, że posiadanie szpitala to pewna ranga. Ale to my - władze powiatu dysponujemy pieniędzmi podatnika. Mieszkańcy gmin powiatu mogą uważać, że dokładanie do szpitala w Łapach, to marnotrawienie publicznych pieniędzy. Starosta i zarząd powiatu nie może patrzeć wyłącznie przez pryzmat mieszkańców Łap.
Dyrektor Gniazdowski nie przyszedł, by siedzieć. Nie obawia się wprowadzania zmian, nawet radykalnych, by szpital funkcjonował i w perspektywie kilku lat wyszedł na prostą.

Nie sądzi Pan, że po tym, co się wydarzyło w Dąbrowie, należałoby bardziej uważnie przyglądać się pracy dyrektora? Chciałby pan, żeby szpital tak jak w Dąbrowie został kadłubkiem?

Mam obawy, że ten szpital nie dotrwa. Że będziemy robić przedsięwzięcia restrukturyzacyjne, a potem się okaże, że NFZ nie zakontraktuje tych usług.

Czy jest Pan w stanie zabezpieczyć pieniądze na szpital w Łapach? Jakie działania zostaną podjęte, by zdobyć pieniądze?

Jedyną możliwością jest zabezpieczenie pieniędzy powiatu białostockiego. Jednak od gminy Łapy również oczekujemy finansowego wsparcia, by po połowie dołożyła się do jego funkcjonowania. Tyle, że szpital dał więcej Łapom pieniędzy za podatek od nieruchomości dochodowy, niż Łapy włożyły do budżetu szpitala. Jeśli nie chcą się dokładać, nie muszą. Ale jeśli gminie zależy na utrzymaniu bloku operacyjnego, jeśli ma być on rozbudowany, to musi wyłożyć połowę kosztów inwestycji.

Gdy gmina obejmie połowę udziałów w spółce, to zaczniemy rozmawiać, w jakim kierunku ma się rozwijać szpital. Jeśli sam powiat będzie realizował program naprawczy, to nie widzę możliwości, by wyłożyć miliony na przebudowę bloku operacyjnego.

Sytuacja szpitala w Łapach

Na początku lipca w szpitalu w Łapach zlikwidowano porodówkę. Mieszkańcy Łap i okolic obawiają się, że to pierwszy krok do zamknięcia placówki. Antoni Pełkowski, starosta przekonuje, że zerwanie kontraktu z NFZ na oddział ginekologiczno-położniczy było nieuniknione. Zadłużenie SP ZOZ wynosi prawie 8 mln złotych

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny