Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara w zawieszeniu za groźny wypadek

Magdalena Kuźmiuk [email protected]
Na rozprawie przeprosił też pokrzywdzonego Macieja S. Jednak nie zrobił tego sam z siebie. O przeprosinach musiała mu przypomnieć jego adwokatka.
Na rozprawie przeprosił też pokrzywdzonego Macieja S. Jednak nie zrobił tego sam z siebie. O przeprosinach musiała mu przypomnieć jego adwokatka. Dziennik Bałtycki/Polskapresse
19-letni Krystian J. potrącił na chodniku trzy osoby. Stan jednej był ciężki. Kierowca został skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.

To był wręcz ekspresowy proces w sprawie wypadku, w którym ucierpiały trzy osoby. We wtorek sprawca - 19-letni białostoczanin Krystian J., stanął przed Sądem Rejonowym w Białymstoku i we wtorek też usłyszał wyrok.

Było to możliwe, ponieważ jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy obrona Krystiana J. porozumiała się w kwestii kary z prokuratorem i pełnomocnikiem oskarżyciela posiłkowego - Macieja S., który był najcięższej ranny w tym wypadku.

Sędzia Marcin Kęska zaaprobował wymiar kary i wydał wyrok. Zgodnie z tą decyzją, sprawca wypadku nie trafi do więzienia. Został skazany na karę półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Sąd orzekł również roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych dla 19-latka i zapłatę 3000 złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonego.

To wydarzyło się 27 listopada ubiegłego roku wieczorem. Oskarżony Krystian J. wracał z Bielska Podlaskiego do Białegostoku. Jechał BMW, które tego dnia kupił.

Dochodziła godzina 19. Warunki na drodze były złe. Na jezdni zamarzał deszcz, który tego dnia padał. Było bardzo ślisko. Krystian J. jechał ulicą Plażową i skręcił w Dojnowską. W śledztwie ustalono, że prędkość jego BMW wynosiła około 45 kilometrów na godzinę. W ocenie prokuratury, nie była to prędkość dostosowana do panującej na drodze ślizgawicy.

W pewnym momencie, kiedy Krystian J. skręcił lekko kierownicę, samochód wpadł w poślizg. Oskarżony zaczął hamować. Samochód zjechał na pas zieleni, a potem na chodnik.

Chodnikiem szły akurat trzy osoby: chłopak i dwie dziewczyny. One nie ucierpiały tak bardzo, jak Maciej S., który szedł od strony jezdni. Doznał bardzo poważnych obrażeń mózgu z krwiakiem i obrzękiem. Miał problemy z oddychaniem. Te obrażenia, co wynika z materiałów zgromadzonych w śledztwie, zagrażały jego życiu.

Choć w śledztwie Krystian J. nie przyznawał się do winy, we wtorek zmienił stanowisko. Na rozprawie przeprosił też pokrzywdzonego Macieja S. Jednak nie zrobił tego sam z siebie. O przeprosinach musiała mu przypomnieć jego adwokatka.

We wtorek wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny