Inwestycje edukacyjne
Inwestycje edukacyjne
- Gastronomik XXI wieku - 8 mln zł,
-Rozbudowa Ośrodka Kształcenia Zawodowego i Egzaminowania w Zespole Szkół Elektrycznych - 15 mln zł,
- Rozbudowa Centrum Kształcenia Praktycznego w Zespole Szkół Budowlano Geodezyjnych - 10 mln zł,
- Modernizacja bazy kształcenia branży Drzewnej w Zespole Szkół Technicznych - 8 mln zł,
- Laboratorium Młodego Mistrza i Odkrywcy - 20 mln zł,
- Rozbudowa Centrum Kształcenia Ustawicznego - 20 mln zł.
- Sprzęt pierwsza klasa, elegancki - mówi, rozpakowując nowe wyposażenie pracowni gastronomicznej w białostockim Zespole Szkół Technicznych, Paweł Kołnierowicz z drugiej klasy o specjalności technik żywienia i usług gastronomicznych. - Teraz czujemy się jak prawdziwi zawodowcy.
- Dobrze, że wreszcie taki dostaliśmy - dodaje jego koleżanka Julia Marcinkiewicz. - Teraz na pewno będzie się nam o wiele lepiej pracować.
Ale zakupy w tej szkole to dopiero początek rozłożonej na najbliższe lata drogi Białegostoku do unowocześnienia szkół zawodowych. Co zbiega się z takimi planami w całym kraju. Ten rok szkolny został ogłoszony rokiem szkolnictwa zawodowego.
W szkole jak w firmie
W Zespole Szkół Mechanicznych gotowy jest już nowoczesny budynek hali do kształcenia praktycznego. Powstała w ekspresowym tempie - budowa trwała rok. Jeszcze jest nieco pustawa, bo właśnie trwają przetargi na zakup najnowocześniejszego w branży wyposażenia.
Znajdzie się tu miejsce dla dwunastu stanowisk naprawczych, będzie także stacja kontroli pojazdów, pracownia elektrotechniki i elektroniki samochodowej oraz napraw blacharsko-lakierniczych. A poza tym powstanie również pracownia lakiernicza, trzy sale dydaktyczne i pracownia diagnostyki samochodowej. Cała inwestycja pochłonie około 10,5 miliona złotych.
Cel jest jeden: stąd ma wychodzić w pełni przygotowany do podjęcia pracy z marszu pracownik. Bo po absolwentów Mechaniaka ustawia się długa kolejka pracodawców.
- Młodzież będzie miała tu do dyspozycji wyposażenie, porównywalne z tym, jakie jest w nowoczesnych stacjach kontroli pojazdów czy firmach naprawczych - mówi Małgorzata Kiebała, dyrektorka Zespołu Szkół Mechanicznych. - Pracodawcy już nie będą musieli naszych uczniów doszkalać.
W perspektywie kilku lat warunki do takiego kształcenia młodych ludzi mają mieć również inne szkoły, uczące zawodu, w mieście. Władze miasta chcą w nie zainwestować około 100 milionów złotych, z dużym wsparciem ze strony funduszy unijnych.
Z utęsknieniem czekają na to uczniowie m.in. Zespołu Szkół Technicznych. To jedyna szkoła branży drzewnej w naszym regionie. Energicznie sięga po fundusze unijne na rozwój szkoły, w czym jest liderem wśród białostockich szkół. Wciąż jednak działa jednak w niezbyt dobrych warunkach lokalowych.
- Co prawda placówka w ostatnich latach zdobyła z różnych źródeł pieniądze na zakup sprzętu do sześciu pracowni nauki zawodu, ale jednak nasze budynki warsztatowe pilnie potrzebują remontu - nie kryje Renata Frankowska, wicedyrektor Zespołu Szkół Technicznych.
- Od 30 lat nie było w nich żadnego remontu - dodaje Jan Prymak, kierownik szkolenia praktycznego w ZST. - Trzeba w nich wymienić m.in. okna, drzwi, dach, wyposażyć w instalacje, służące poprawie warunków bezpieczeństwa i higieny pracy.
Teraz uczniowie pracują już na nowoczesnych, niedawno kupionych sprzętach, ale stojących w dość zniszczonych zabudowaniach przy ulicy Grunwaldzkiej 20. Dlatego w ZST na najbliższe lata zaplanowana jest duża modernizacja bazy kształcenia branży drzewnej na około 8 milionów złotych. Za te pieniądze uczniowie doczekają się nowoczesnych warsztatów z wyposażeniem na miarę XXI wieku.
Zawód daje pracę
Ogłoszenie przez miasto wieloletniego programu inwestycyjnego dla szkolnictwa zawodowego zbiegło się w czasie z deklaracjami ministerstwa edukacji. Joanna Kluzik-Rostkowska na rozpoczęcie roku szkolnego zapowiedziała, że w połowie września zaprezentuje program, który ma wspomóc tę gałąź edukacji. I dodała, że pieniądze na ten cel będą pochodzić ze środków unijnych, z nowej perspektywy budżetowej.
Wychodzi na to, że po 20 latach będziemy mozolnie odbudowywać to, co na początku transformacji ustrojowej bezmyślnie zniszczyliśmy. I młodzieży, i rodzicom wmówiono w pewnym momencie, że matura i studia wyższe to przepustka do lepszego życia.
Ale czar właśnie pryska, bo bezrobocie doskwiera niestety również absolwentom wyższych uczelni. Dobry fach w ręku w dzisiejszych czasach jest lepszy od uniwersyteckiego dyplomu. A tymczasem obecnie mamy taką sytuację, że z jednej strony szkoły techniczne czasem borykają się z naborem młodzieży. A z drugiej - w ostatniej klasie kończący naukę uczniowie często już pracują.
- Dlatego zależy nam, aby w większym stopniu skupić uwagę młodych ludzi i ich rodziców na tym, aby zdobywali zawód, który daje pracę - przyznaje wiceprezydent Białegostoku Adam Poliński, odpowiedzialny za edukację w mieście. - Chcemy wprowadzić jak najwięcej rozwiązań, zachęcających młodzież do tego, aby podejmowała naukę w technikach i szkołach zawodowych.
Temu służyć będzie przede wszystkim budowa i rozbudowa centrów kształcenia praktycznego przy naszych szkołach, na wzór tego w Zespole Szkół Mechanicznych. Z nich młody człowiek płynnie przejdzie do zatrudnienia.
- Ponieważ jego wydajność i efektywność będzie lepsza, w związku z tym otrzyma dobre wynagrodzenie - przekonany jest Poliński.
Miasto stawia głównie na branżę maszynową, zawody mechaniczne, budowlane. Dlatego w planach oprócz modernizacji ZST jest też jest rozbudowa Ośrodka Kształcenia Zawodowego i Egzaminowania w Zespole Szkół Elektrycznych za 15 milionów złotych czy rozbudowa Centrum Kształcenia Praktycznego w Zespole Szkół Budowlano-Geodezyjnych kosztem 10 milionów złotych. W regionie turystycznym nie zapomniano też jednak o przyszłych kucharzach czy kelnerach przeznaczając na Gastronomik XXI wieku kwotę 8 milionów złotych.
Sporo, bo aż 20 milionów, ma pójść na rozbudowę Centrum Kształcenia Ustawicznego w Białymstoku.
- Stale brakuje nam pomieszczeń - nie kryje Bożena Krasnodębska, dyrektorka Centrum Kształcenia Ustawicznego. - Dlatego na posesji przy ulicy Żabiej ma powstać nowy budynek z salami dydaktycznymi do kształcenia zawodowego w różnych dziedzinach. Chodzi m.in. o zawody informatyczne czy poligraficzne. A także wszystkie z obszaru społecznego: opiekunki osób starszych, opiekun DPS. Na nie jest i będzie zapotrzebowanie na rynku, bo społeczeństwo się starzeje.
Najmłodsi do centrum nauki
Przekonywanie do zawodów technicznych ma się jednak zaczynać w Białymstoku już wcześniej. Stąd pomysł na stworzenie w mieście instytucji, która już w uczniach ostatnich klas podstawówek i gimnazjów rozbudzać będzie zainteresowania naukami ścisłymi. Chodzi o lokalne Centrum Nauki Kopernik, w planach miasta nazwane roboczo Laboratorium Młodego Mistrza i Odkrywcy.
Magistrat szykuje na nie pofabryczne budynki przy ulicy Częstochowskiej i szacuje inwestycję na 20 milionów złotych. A ponieważ chętnych do stworzenia takiej instytucji w mieście jest więcej, prawdopodobnie w projekt zaangażowane zostaną największe uczelnie regionu.
- Młodzież będzie tu mogła mieć kontakt ze zjawiskami fizycznymi i procesami technologicznymi i możliwość odkrycia u siebie zainteresowania naukami technicznymi - opisuje Poliński.
Można też spodziewać się promocji branż technicznych i zawodów z nimi związanych.
- Po to, aby ten kierunek kształcenia i takie miejsca pracy postrzegane były jako atrakcyjne - opisuje Adam Poliński. - Niezbędne jest kształtowanie pozytywnego wizerunku firm takich branż. A czasem także pokazywania na zasadzie kontrastu z innymi zalet pracy w produkcji czy przemyśle.
W najbliższych latach czeka nas więc atak zmasowanych zachęt do nauki w szkołach zawodowych. Obyśmy tylko nie przedobrzyli, jak kiedyś przekonując do studiów wyższych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?