Bez dwóch zdań, trzeba wreszcie zapunktować, a najlepiej zgarnąć pełną pulę w tym spotkaniu. Zdajemy sobie sprawę, że ostatnio nie mamy dobrej passy. Legia i Górnik pokazały, gdzie są nasze błędy, ale to obecnie dwie najlepsze ekipy w naszej lidze - mówi Michał Probierz, trener Jagiellonii.
Białostoczanie w mijającym tygodniu pracowali głównie nad poprawą gry w defensywie. 10 straconych bramek w pięciu spotkaniach to bardzo niepokojący wynik.
- Też widzimy ten problem. Nie może być tak, że licząc poprzedni sezon, tracimy bramki w dziewięciu meczach z rzędu i praktycznie nie gramy na zero z tyłu - zgadza się Probierz. - Ale też nie od razu można wszystkie błędy wyeliminować. Nie jesteśmy bogatymi kupcami z zachodu, których stać na zawodników ukształtowanych, gwarantujących jakiś poziom. My obracamy się w swoich realiach i musimy uczyć naszą w głównej mierze młodzież. A na to niestety, potrzeba trochę czasu - dodaje.
Białostockiej defensywie prawdopodobnie nie pomoże w sobotę kontuzjowany Sebastian Madera, który opuści już trzeci mecz w tym sezonie.
- Sprowadziliśmy go z myślą, żeby poprawić obronę, ale też nie mamy wpływu na pewne rzeczy. To nie jego wina, że ma uraz - kwituje opiekun Jagi.
To zresztą niejedyny nieobecny w szeregach żółto-czerwonych. Podobnie jak przeciwko Legii, nie zagra też Dani Quintana. Jego brak z kolei ma wpływ na ofensywną grę zespołu. Hiszpan powinien być gotowy dopiero na kolejne spotkanie z Koroną Kielce (30 sierpnia). Do tego czasu wykurować ma się też Sebastian Madera.
Mecz Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław
- Nie da się ukryć, że komplikuje nam to sytuację. Ale tak jest w każdym innym, nawet topowym zespole. Jeśli wyjmie się ze składu podstawowego zawodnika, to jest problem. Nie mamy po dwóch równorzędnych graczy na każdą pozycję, ale musimy sobie jakoś z tym poradzić - dodaje Probierz.
W spotkaniu ze Śląskiem można spodziewać się przynajmniej kilku roszad kadrowych. Szkoleniowiec Jagi zapowiada, że niektórzy zawodnicy limit błędów już wyczerpali.
Jeśli chodzi o obóz najbliższego rywala, to tam też nie ma ostatnio wielkich powodów do zadowolenia. We Wrocławiu latem doszło do sporych zmian kadrowych. Odeszli m.in. Marian Kelemen, Dalibor Stevanovic, Przemysław Kaźmierczak i Sebastian Patejuk. Na domiar złego przed sezonem kontuzji nabawił się najlepszy strzelec Śląska - Marco Paixao, a przeciwko Jadze nie zagra też rekonwalescent Rafał Grodzicki. Obecna ekipa wydaje się być słabsza od tej, która jeszcze w maju bez problemu rozbiła Jagę w Białymstoku 3:0.
- Na pewno chcemy zrewanżować się za tamtą porażkę. Przegraliśmy wówczas wysoko, ale też nie zapominajmy, że przy stanie 0:0 należał nam się rzut karny, a później przy straconej bramce faulowany był Quintana - przypomina Probierz.
Obie drużyny łączy to, że w dwóch ostatnich meczach nie zdobywały bramek. Trener Tadeusz Pawłowski podobno już znalazł sposób na poprawę skuteczności swojego zespołu, ale trzyma to w tajemnicy. Zaapelował też do swoich piłkarzy, by jak najmniej mówili. Szkoleniowiec wrocławian wypowiedział się też o białostockiej ekipie.
- To drużyna oparta na walce i na bieganiu. Mają słabsze punkty w obronie i przez to tracą dużo bramek. Liczę, że uda nam się to wykorzystać i wrócimy do domu z korzystnym wynikiem - komentuje Pawłowski.
Wrocławianie wyruszą do Białegostoku w piątek rano. Samolotem udadzą się do Warszawy, a stamtąd autokarem dojadą na Podlasie. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę na stadionie przy ul. Słonecznej. Początek o godz. 20.30. Transmisję przeprowadzi Canal + Sport.
Mecz Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław online. Transmisja meczu na żywo
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?