Rodzice zrozpaczeni pogarszającym się stanem zdrowia 13-miesięcznego synka dwukrotnie byli odsyłani ze szpitala do domu. Nie mogli wyprosić u lekarzy podstawowych badań laboratoryjnych, które mogłyby wykazać, że chłopczyk cierpi na białaczkę szpikową. Tymczasem w grudniu 2012 r. w stanie krytycznym Bolek trafił do szpitala. 6 grudnia zmarł.
Po wielomiesięcznym śledztwie prokuratura stawia pierwsze zarzuty pediatrze i lekarce dyżurnej oddziału ratunkowego dziecięcego szpitala klinicznego w Białymstoku.
- Podejrzani usłyszeli zarzuty nieumyślnego narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - mówi prokurator Tadeusz Marek. - Nie przyznali się do winy.
Grozi im kara do roku więzienia.
Więcej przeczytasz w jutrzejszym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?