Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

OiFP: Dyrekcja opery bez wiedzy projektanta dba o jej otoczenie

Julita Januszkiewicz [email protected]
Dlaczego nowej roślinności nie skonsultowano z projektantem budynku, zapytaliśmy szefów opery. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Dlaczego nowej roślinności nie skonsultowano z projektantem budynku, zapytaliśmy szefów opery. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Wojciech Wojtkielewicz
To jest niezgodne z moim projektem - oburza się prof. Marek Budzyński. Bez konsultacji z nim przy operze posadzono krzewy ozdobne.

Tuż przy wejściu na łąkę na dachu Opery i Filharmonii Podlaskiej stoi duża tablica informacyjna. Czytamy na niej, że rosną tu drzewa i krzewy ozdobne. Ich posadzeniem zajęły się Lasy Państwowe. Z kolei sadzonki wyhodowano w szkółkach nadleśnictw Bielsk, Łomża i Rudka.

Wokół budynku opery, na łące pojawiła się nowa roślinność. Tuż przy nich znajdują się tabliczki. Można się z nich dowiedzieć co to za gatunki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że rośliny posadzono tutaj bez zgody projektanta. Profesor Marek Budzyński, autor projektu budynku nowej opery, jest tym faktem mocno oburzony.

- Tak, pojawienie się nowej roślinności wokół opery nie jest zgodne z moim projektem. Posadzono je samowolnie, bez konsultacji ze mną - tłumaczy prof. Budzyński.

Dlatego napisał do prezydenta miasta z prośbą o interwencję. Bo w rozmowie z nami nie ukrywa, że stosunki między nim a dyrekcją opery nie sprzyjają korespondencji.

Urszula Mirończuk, rzeczniczka magistratu poinformowała, że do pisma profesora Budzyńskiego prezydent jeszcze się nie odniósł. Odpowiedź jest właśnie przygotowywana.

- Poza tym teren ten nie należy do miasta, a do Opery i Filharmonii Podlaskiej - wyjaśnia Urszula Mirończuk.

Dlaczego nowej roślinności nie skonsultowano z projektantem budynku, zapytaliśmy szefów opery. Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Wojciech Koronkiewicz, odpowiedzialny za kontakty z mediami w OiFP, pouczył nas, że zgodnie z prawem na odpowiedź placówka ma dwa tygodnie. I tyle powinniśmy na nią czekać.

To nie jest pierwszy problem z roślinnością wokół gmachu opery.

Przypomnijmy, że w maju napisaliśmy, że zgodnie z projektami budynek miał być porośnięty zielenią. W rzeczywistości ściany nie są jeszcze zazielenione. Tak jest od momentu, gdy opera została otwarta.

Jej dyrekcja tłumaczyła nam wówczas kuriozalnie, że rośliny odmówiły współpracy. A wszystko przez podobno złe warunki klimatyczne.

Ale to nie koniec odstępstw od projektu. Zakładał on na przykład, że wokół budynku będzie się rozciągała kwietna łąka. Tymczasem na skarpie od strony ul. Kalinowskiego wysypano biały żwir i zasadzono bukszpany.

Damian Tanajewski, zastępca szefa OiFP zapewniał nas wtedy żartobliwie, że przeprowadził poważną rozmowę z roślinnością, ta przeprosiła i obiecała poprawę.

Teraz samowolnie posadzono kolejne gatunki roślin.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny