Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Geoffrey Roberts - Generał Stalina. Życie Gieorgija Żukowa

Jerzy Doroszkiewicz
Geoffrey Roberts - Generał Stalina. Życie Gieorgija ŻukowaZnak litera nova 2014, s.448
Geoffrey Roberts - Generał Stalina. Życie Gieorgija ŻukowaZnak litera nova 2014, s.448
W Związku Radzieckim generał Żukow był postacią niemal mityczną. Bohaterem numer jeden Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Ale nie miał lekkiego życia, a jego podobiznę nie jeden raz wymazywano z książek i encyklopedii.

Żukow urodził się chłopskiej rodzinie u schyłku XIX wieku. A jednak trafił do szkoły podstawowej, uczył się fachu, wreszcie został powołany do carskiej kawalerii. I zamiłowanie do koni pozostało mu do dnia największej chwały, kiedy na białym rumaku odbierał Paradę Zwycięstwa. Ale wcześniej musiał opowiedzieć się po stronie rewolucji bolszewickiej, przeżyć czystki w Armii Czerwonej, wziąć na klatę początek wojny niemiecko-sowieckiej. Czas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej to dla jednych pasmo nieudanych decyzji i tysięcy poległych żołnierzy, dla innych świadectwo geniuszu dowódcy. Wszak to on dowodził i obroną zablokowanego Leningradu, obronił Moskwę przed hitlerowskimi wojskami, już jako marszałek Związku Radzieckiego pobił faszystów pod Stalingradem i dał im łupnia na łuku Kurskim. To oczywiście telegraficzny skrót działań Żukowa na arenie wojny na terenie Sowietów.

Napisana z chłodnym spojrzeniem książka Robertsa wykazuje u autora daleko idącą empatię. Docierając do dostępnych współcześnie źródeł stara się opisać perypetie Żukowa również widziane oczami jego córek, współpracowników i innych historyków. Uważa, że wojskowy nigdy nadmiernie nie szafował życiem żołnierzy, choć tchórzostwa dowódców nie wahał się ukarać rozstrzelaniem. Przy okazji odnotowuje huśtawki sympatii i antypatii Stalina do swojego najważniejszego i zdaniem autora książki- najbardziej lojalnego dowódcy wojsk. No i przypomina, że Żukow jednak w początkowym okresie wojny z Niemcami hitlerowskimi rzucał żołnierzy niemal na pewną rzeź, a i nieco politycznych niegodziwości też ma na swoim koncie.

Polaków, szczególnie w 60. rocznicę wybuchu, najbardziej mogą zainteresować opinie dotyczące stosunku Sowietów do Powstania Warszawskiego. Według Robertsa Sowieci chcieli zdobyć w miarę szybko Warszawę, by droga na Berlin stanęła przed nimi otworem. Nie spodziewali się silnego oporu Wehrmachtu, ale walki były tak zacięte, że nie byli w stanie nawet zająć prawobrzeżnej Pragi. Żukow z Rokossowskim liczyli, że po utworzeniu silnego przyczółka w rejonie Pułtuska i Serocka około 25 sierpnia zaatakują Warszawę, ale zwyczajnie nie mieli środków.

Według historyka niechęć Stalina do pomocy powstańców wywołały głosy zachodniej prasy, która ogłupiała swoich czytelników, wmawiając im, ze Armia Krajowa wybuch Powstania uzgodniła z Armią Czerwoną. Stosunek do walk w stolicy Polski zmienił się w Sowietach dopiero w połowie września 1944 roku i też chyba raczej ze względu na wizerunek mocarstwa w świecie. Roberts wylicza, że podczas wrześniowej próby zdobycia Warszawy przez Sowietów powstańcy otrzymali z zrzutów z samolotów z czerwoną gwiazdą mniej więcej tyle samo wsparcia, co od Aliantów. A sam Żukow w tym czasie z rozkazu Stalina musiał podbić Bułgarię i dopiero w połowie września wrócił do Polski.

Powojenne losy Żukowa to ciągłą huśtawka. Już w 1946 roku stracił stanowisko głównodowodzącego i trafił do Odessy, dwa lata później oskarżono go o grabież łupów wojennych w Niemczech, w 1953 roku po śmierci Stalina sam aresztuje Berię, w 1956 roku dowodzi sowieckimi wojskami na Węgrzech, by w rok później wylecieć z Komitetu Centralnego KPZR. I tak aż do śmierci. Kiedy w 1969 roku ukazało się pierwsze wydanie dzienników marszałka, z miejsca odniosło sukces. Poprawionej i bliższej prawdy wersji nie doczekał. Zmarł w 1974 roku.

"Życie Gieorgija Żukowa" nie jest z pewnością książką dla każdego. Warto znać różne spojrzenia i na historię Związku Sowieckiego i na postępowanie samego marszałka. Pasjonaci historii XX wieku nie mogą jej jednak pominąć. Bez Żukowa powojenna Europa mogłaby wyglądać wszak zupełnie inaczej.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny