Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto pracować na swoim

Barbara Kociakowska [email protected] tel. 85 748 74 53
Własna firma daje nieograniczone możliwości – mówi Marlena Lubowicka. – To przede wszystkim ode mnie zależy, ile zarobię.
Własna firma daje nieograniczone możliwości – mówi Marlena Lubowicka. – To przede wszystkim ode mnie zależy, ile zarobię.
Przedsiębiorca ma nieograniczone możliwości. Każdy, kto ma pomysł na biznes, powinien ryzykować. Najważniejsza jest pasja - przekonują ci, którzy od lat pracują u siebie.

Na 1000 mieszkańców w woj. podlaskim przypada 37 firm. To najgorszy wynik w kraju. Do innych regionów dużo nam brakuje, bo w kraju na 1000 mieszkańców przypada średnio 46 firm.

Ci, którzy parę lat temu zdecydowali się, by założyć własny biznes, przekonują, że warto spełniać swoje marzenia. Trzeba tylko mieć siłę, determinację i robić coś z pasją.

Marlena Lubowicka trzy lata temu otworzyła w Hajnówce salon "Dotyk Natury Day Spa". Zdecydowała, że będzie pracować na swoim, bo nie mogła znaleźć pracy jako nauczyciel. Wykorzystała to, że na Akademii Wychowania Fizycznego, zdobyła także specjalizację umożliwiającą prowadzenie takiego salonu.

Początki nie były łatwe. Borykała się z różnymi problemami. Dzisiaj jednak bardzo miło wszystko wspomina.

- Po dwóch latach prowadzenia własnego gabinetu, mogłam stwierdzić, że ten biznes ma sens - opowiada Marlena Lubowicka. - Teraz mam już ugruntowaną pozycję, swoich klientów, mogę myśleć o tym, żeby inwestować. Wcześniej dochód wystarczał tylko na przeżycie.

Dzisiaj cieszy się z tego, że nie bała się zaryzykować. Twierdzi, że prowadzenie własnego biznesu daje wiele korzyści - przede wszystkim niezależność. Teraz sama decyduje o czasie pracy, bardzo chwali też niezależność finansową.

- Mam nieograniczone możliwości - tłumaczy. - To ode mnie zależy, ile zarobię. Jeśli się postaram, mogę zarobić dużo, a jeśli się nie przyłożę, mniej. Moim pracodawcą są klienci, nikt poza tym.

Osobom, które myślą o pracy na swoim, ale nie mogą się zdecydować, boją się, podpowiada, że warto otworzyć swoją firmę, ale trzeba się wykazać samozaparciem.

Karol Gorzechowski od około trzech lat prowadzi w Białymstoku gabinet masażu i rehabilitacji "Rehabilis" i nigdy nie żałował tego, że postawił na własny biznes. Kiedy zarejestrował swoją firmę miał 24 lata. Pracował w poradni, która świadczyła usługi w ramach umów z NFZ.

- To pacjenci przekonali mnie do tego, by otworzyć swój gabinet - opowiada. - Najpierw podchodziłem do tego sceptycznie.

Zdecydował się, kiedy usłyszał, że Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego uruchomiła program "Startuj w biznesie", z którego można otrzymać 40 tys. zł na rozwój firmy. Przyznaje jednak, że zgłoszenie wysyłał bez przekonania.

Przygotowywani do rozpoczęcia własnej działalności trwały rok. Fundacja zapewniła przyszłym przedsiębiorcom szereg szkoleń. Mogli się z nich dowiedzieć np. jak otworzyć własną działalność, jaką formę opodatkowania wybrać. Były też szkolenia z reklamy, spotkania z biznesmenami.

- Te szkolenia bardzo dużo mi dały - wspomina Karol Gorzechowski. - Przede wszystkim pewność siebie. Uzmysłowiły mi też, że mogą pojawić się trudności, ale nie należy się tym zrażać.

Jednak nie miał odwagi , by zaryzykować i zrezygnować z pracy w poradni. W swoim gabinecie przyjmował pacjentów po skończeniu pracy etatowej. Przyszedł jednak taki moment, gdy zaczęło brakować mu czasu i musiał podjąć decyzje. Teraz twierdzi, że gdyby mógł cofnąć czas, od razu skupiłby się na własnej działalności. Przekonał się bowiem, że jeśli poświęca się swój czas tylko firmie, zupełnie inaczej się ona rozwija.

Do największych plusów pracy na swoim zalicza to, że sam decyduje o wszystkim - również o tym, jakie należy podjąć leczenie.

- Sam ustalam sobie godziny pracy, urlop biorę, kiedy chcę - wylicza. I oczywiście zarobki też są lepsze.

Podkreśla, że dzięki własnej firmie może się rozwijać zawodowo, wprowadzać nowe usługi - takie jak np. rehabilitacja stomatologiczna. Kiedy pracował na etacie, też się szkolił, robił kursy, ale nie zawsze mógł wykorzystać zdobytą wiedzę i umiejętności w praktyce.

- Dzisiaj zatrudniam pracownika, jeżdżę na szkolenia, dokształcam się, podchodzę do pacjentów kompleksowo - wylicza. - Wiem też, że nadal będę się rozwijał. Uważam, że każdy, kto ma pomysł na biznes, powinien ryzykować. Najważniejszy jest pomysł i pasja.

Arleta Janowicz dla pasji zrezygnowała z pracy w banku - otworzyła zakład fryzjerski "Cafe Fryz".

- Przez wiele lat pracowałam w bankowości, ale nie czułam się z tym dobrze, nie czułam się wolna - opowiada.

Dlatego chciała znaleźć jakąś alternatywę. Postawiła na fryzjerstwo, którym interesowała się od dziecka. Zaczęła się kształcić w tym kierunku. Pogodzenie pracy z nauką nowego zawodu nie było łatwe.

- Ale udało się, potrzeba zmiany w życiu zawodowym potrafi dać naprawdę dużą moc - przyznaje pani Arleta.

Swój zakład otworzyła po dwóch latach od zdobycia kwalifikacji, kiedy pojawiła się możliwość skorzystania ze wsparcia oferowanego przez Podlaską Fundację Rozwoju Regionalnego. Początki były trudne, ale przedsięwzięciu przez cały czas towarzyszyła wielka euforia.

- Były po drodze kryzysy, wzloty i upadki, ale zwyciężyła determinacja - podkreśla. - Kiedy się przełamie lęk przed niepowodzeniem, wówczas wszystko zaczyna się dobrze układać.

Dzisiaj Arleta Janowicz nie ma najmniejszych wątpliwości, że było warto otwierać swój biznes.

- Realizuję się zawodowo i bardzo dobrze się z tym czuję - tłumaczy. - Przekłada się to na moje życie prywatne, a nawet na zdrowie. Teraz wszystko leży w moich rękach, nawet stres staram się przekuć w swoją moc.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny