Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodnia psychiatryczna przy Radzymińskiej już działa

(uz)
Przychodnia psychiatryczna mieści się w budynku przy ul. Radzymińskiej 15
Przychodnia psychiatryczna mieści się w budynku przy ul. Radzymińskiej 15 Fot. bstok.pl
Pacjenci z zaburzeniami czy też korzystający z terapii uzależnień nie muszą już jeździć na ulicę Żurawią. Wszystkie białostockie poradnie szpitala psychiatrycznego w Choroszczy działają już w jednym miejscu.

- Na ulicę Żurawią musiałam daleko dojeżdżać - mówi Jolanta Kasprowicz, jedna z pacjentek, którą spotkaliśmy wczoraj w ośrodku przy ulicy Radzymińskiej 2. - Tutaj mogę przyjść nawet pieszo.

Do tej pory cztery poradnie szpitala psychiatrycznego w Choroszczy działające na terenie Białegostoku, znajdowały się w różnych częściach miasta. Były przy ulicy Żurawiej i Warszawskiej. Teraz wszystkie znalazły się w jednym miejscu. Funkcjonują w budynku, w którym kiedyś była poradnia ortopedyczna szpitala wojewódzkiego w Białymstoku.

- Mamy tutaj centrum psychiatryczne, odwykowe i leczenia padaczek - opowiada Beata Galińska-Skok, specjalista psychiatra pracująca w dziennym oddziale psychiatrii dla dorosłych. - Dzięki temu współpraca między różnymi poradniami jest łatwiejsza. To korzystne także dla pacjentów, bo w jednym ośrodku może korzystać z różnych form leczenia.

A w wyremontowanym budynku znalazły się sale do terapii indywidualnej, grupowej, terapii zajęciowej, gabinety lekarzy, psychologów oraz terapeutów.

- Tu są komfortowe warunki - porównuje Jolanta Kasprowicz nowe miejsce ze starą poradnią przy ulicy Żurawiej. - Jest przyjemniej i czysto. Są świeże ściany. A jak to wszystko będzie działać, to się dopiero okaże, bo to przecież dopiero początki.

Zaletą jest również to, że budynek jest nieco oddalony od ulicy.

- Tu jest lepsze otoczenie - tłumaczy Beata Galińska-Skok. - To nie jest środek miasta, nie ma odgłosów ulicy czy klaksonów. Poza tym teren jest ogrodzony. Zajęcie można prowadzić nawet na świeżym powietrzu.

Chociaż ośrodek przy Radzymińskiej już od poniedziałku przyjmuje pacjentów, to nie wszystko jest jeszcze dopięte na ostatni guzik. Prowadzone są tu jeszcze ostatnie pracy, jak chociażby naklejanie tabliczek na niektóre drzwi.

- W krótkim czasie przenieśliśmy tu kilka poradni - tłumaczy Jolanta Mieczkowska, pielęgniarka przełożona, pełniąca obowiązki administratora budynku. - Jest to trudne do ogarnięcia. Jeszcze teraz doposażamy niektóre pokoje i gabinety. Ale wszystko, co jest potrzebne do leczenia pacjentów, już jest.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny