Skrzydła wiatraka ze Studzianek zaczęły się obracać. Temu wydarzeniu towarzyszyła niemała uroczystość.
Wiatrak ten to własność dwóch białostockich architektów: Adama Tureckiego i Krzysztofa Kuleszy. W ubiegłym roku budowla ta została uznana za najlepiej zachowany zabytek na Podlasiu.
Mimo, że wiatrak wiekowy, to z roku na rok jego kondycja znacznie się poprawia.
- Założyliśmy skrzydła i czekamy na wiatr - mówi Turecki.
- Na to wydarzenie czekamy już kilkadziesiąt lat - dodaje Kulesza. - Najważniejsze, że w końcu nasze marzenia się spełniają.
Ponad ćwierć wieku temu na pomysł sprowadzenia wiatraka do Studzianek wpadł Turecki.
- Długo trwały poszukiwania samego wiatraka - wspomina Kulesza. - Tutaj wiatraków nie było, bo tu są lasy. Tu mielono zboże przy pomocy młynów rzecznych, ale my się uparliśmy, żeby urozmaicić ten krajobraz wiatrakiem.
No i udało się. Budowla, której szukali architekci, stała w Moniuszkach koło Jaświł: - Gospodarz zgodził się z przyjemnością, gdy usłyszał, że ten wiatrak zostanie zachowany. On już nie żyje, a wiatrak stoi - tłumaczy Kulesza.
A pracy przy nie brakowało i wiadomo, że nigdy nie zabraknie.
- To, co w zeszłym roku robiliśmy, zaczyna się powoli sypać - uśmiecha się Turecki. - Wiatrak ciągle nie jest skończony i ciągle nad nim pracujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?