I jakże często jednym uchem to zdanie nam wpada, a drugim wypada, bo nie chce się nam zastanowić, co to właściwie znaczy. Może to taki slogan, który dobrze jest wygłosić, bo to zgodne z teoriami zarządzania zasobami ludzkimi?
Bez zewnętrznej pomocy
Mamy akurat za sobą piątą już edycję Podlaskiej Złotej Setki Przedsiębiorstw.
- Z rankingu wynika, że są w nim głównie firmy stworzone przez kapitał finansowy i intelektualny przedsiębiorców z regionu - grzmiał na gali "Setki" dr Anatoliusz Kopczuk z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania, który towarzyszy nam w kapitule konkursu od pierwszej jego edycji. - Przedsiębiorczość mieszkańców Podlasia okazuje się najbardziej pewnym i najważniejszym czynnikiem naszego rozwoju.
Popatrzmy zatem na "czynnik".
W starej formie nowy duch
Spółdzielnie mleczarskie Mlekovita (Firma Pięciolecia Złotej Setki) i Mlekpol. Dariusz Sapiński i Edmund Borawski. Dwie różne osobowości: Sapiński - człowiek wulkan, entuzjastycznie witający każdą nową nagrodę i tytuł, jakimi obsypywani są nieustannie i on, i firma: Borawski - siła spokoju. Obaj wyprowadzili podlaskie mleczarstwo na najwyższy europejski poziom, dając też godziwie zarobić rolnikom. Znajdują dziś godnych naśladowców w Piątnicy czy Hajnówce.
Model spółdzielczości okazał się także możliwy do dostosowania do gospodarki rynkowej w zarządzanym przez Krystynę Sosińską PSS "Społem" Białystok. To ona została Menedżerem Pięciolecia, bo rewitalizacja społemowskiego "zabytku", jeszcze w dodatku pod wyjątkowo silnym naporem hipermarketowej konkurencji, była zabiegiem wręcz ekwilibrystycznym, a jednak uwieńczonym sukcesem zauważonym w całej Polsce.
Wizjonerzy i marzyciele-twardziele
Z kolei Piotr Laskowski, realizując swoją wizję tworzenia wielkiej polskiej spółki dystrybucyjnej, wyprowadził z podlaskich opłotków BOS-a i parę innych spółek należących dziś do Emperia Holding. Ale w każdej rozmowie o firmie podkreśla, że jest tylko częścią zespołu, który tworzy mózg i daje energię firmie.
Dziś razem z Antonim Timoszukiem z AC SA (elektronika samochodowa) i młodymi inżynierami z tej firmy tworzą kolejną wizytówkę Podlasia, z której możemy być dumni.
Sergiusz Martyniuk z Pronaru-Narew jest silny w swojej branży jak (nomen omen) Ursus. A Adam Byglewski? Zaczął od jednego auta, a dziś Adampol jest potęgą logistyczną w handlu samochodami osobowymi.
Siłą własnego rozpędu
KAN. Promotech. Barter. Biatel. APS. Unibep. Ale też Kinga, Gaja, ArtMebel czy Clovin (chemia gospodarcza), Suempol, Rodex i dziesiątki innych, których wymienić się tu nie da.
Historia każdej z tych firm, to historia pomysłowości, biznesowego instynktu i przedsiębiorczości ich menedżerów.
Mam nadzieję, że będziemy o nich słyszeć coraz więcej. Tu, gdzie na Zachód daleko, a ze Wschodem jest ciężko, bo kapryśny jak panna na wydaniu, gdzie nie ma dobrych dróg, a kapitał zagraniczny nie rwie się do inwestycji, nasi przedsiębiorcy są jak komandosi.
To ludzie do zadań specjalnych z punktem wybicia ustawionym niżej, niż mają go przedsiębiorcy z drugiej strony Wisły, ale - jak widać - z głowami na swoim miejscu. Dlatego z garaży, magazynów, stolarni, zaczynając od jednej felgi czy samochodu, doszli tu, gdzie są. I dają pracę. I markę regionowi.
Dajmy im wsparcie
Trzeba jednak pamiętać o tym, co ciągle powtarza profesor Bogusław Plawgo z Uniwersytetu w Białymstoku. I do czego wracał na gali "Setki": - Żeby nasze firmy lepiej radziły sobie z konkurencją, potrzebują wsparcia nauki, władzy i otoczenia biznesowego. Powinny się wspierać, wiążąc w klastry.
Skoro mówi to profesor, to znaczy, że naukowcy już to wiedzą. Władza teoretycznie też. A praktycznie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?