Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Putra w "Obiektywie" TVB tylko z dobrej strony?

(agus)
Materiał miał dotyczyć domniemanego przywłaszczenia sobie przez Krzysztofa Putrę sprzętu z firmy Lech, w której senator przez wiele lat był prezesem.
Materiał miał dotyczyć domniemanego przywłaszczenia sobie przez Krzysztofa Putrę sprzętu z firmy Lech, w której senator przez wiele lat był prezesem. Fot. Anatol Chomicz
Krzysztof Putra nie zamierza się tłumaczyć z historii z laptopem i aparatem fotograficznym, który miał wziąć ze spółki Lech

W piątek dziennikarz białostockiego oddziału TVP wyjechał "na temat". Miał dotyczyć Krzysztofa Putry. Zanim wrócił do redakcji, okazało się, że przygotowywany materiał nie może zostać wyemitowany, bo zabronił tego dyrektor.

Dyrektor zabronił

Materiał miał dotyczyć domniemanego przywłaszczenia sobie przez Krzysztofa Putrę laptopa i aparatu fotograficznego z firmy Lech, w której senator przez wiele lat był prezesem. Oficjalnie i laptop, i aparat zostały zniszczone.

- Z tego co wiem, to dyrektor zadzwonił do piątkowego wydawcy i powiedział, żeby materiału nie robić - mówi Robert Głowacki, szef "Obiektywu".

Wojciech Straszyński, dyrektor TVB nie chce komentować całej sprawy.

- Proszę dzwonić do rzecznika w Warszawie - ucina krótko.

W biurze prasowym TVP w Warszawie odsyłają nas natomiast do dyrektora Straszyńskiego. I tak w koło.

Krzysztof Putra, zapytany przez nas, czy naciskał na szefa telewizji, aby dziennikarze zaprzestali zbierania materiału na jego temat, odpowiedział:

- Chyba pani sobie żartuje. To wewnętrzne sprawy telewizji. Nic o tym nie wiem.

Polowanie Nikitorowicza?

O tym, że Krzysztof Putra miał przywłaszczyć sobie laptop i aparat, poinformował opinię publiczną i prokuraturę Zbigniew Nikitorowicz, radny białostocki i kandydat PO na posła.

- Oczekuję, że marszałek Putra wyjmie teraz głowę z piasku i odpowie na te zarzuty - mówi Nikitorowicz. - Dowodów na to przywłaszczenie nie posiadam, ale od tego jest prokuratura. Wiem o tym z wiarygodnego źródła.

Nie ma dowodów

Putra zapowiada, że nie będzie się tłumaczył Nikitorowiczowi. - Nie będę zniżać się do poziomu rynsztoka, a metody, jakimi posługuje się pan Nikitorowicz, są właśnie na takim poziomie - dodaje Putra. - Sprawa jest czysta. Nie ma żadnych dowodów. Spokojnie czekam na prokuraturę.

Koledzy Putry uważają, że Zbigniew Nikitorowicz "poluje" na Krzysztofa Putrę już od dawna. Pracownicy Lecha potwierdzają, że radny przeglądał bardzo wnikliwie dokumenty firmy. - Robiłem to z polecenia komisji rewizyjnej. Na Krzysztofa Putrę nie poluję, ale uważam, że to szkodliwy polityk. Robię wszystko, aby pokazać jego prawdziwą twarz. Stąd też zawiadomienie do prokuratury - wyznaje Nikitorowicz.

Robert Tyszkiewicz, lider podlaskiej PO, kilka dni temu zapowiedział, że światło dzienne ujrzy jeszcze wiele faktów z działalności Putry. Miał mu o tym powiedzieć obecny prezes spółki Lech Jerzy Szymczukiewicz.

- Rozmawiałem z posłem, ale informowałem go tylko o kontroli wewnętrznej w firmie. Nikt wyborczych haków na Putrę nie szuka. Informacja o laptopie i aparacie nie pochodziła od nas - wyjaśnia Szym-czukiewicz.

Zamieszanie w lasach

Tymczasem wyszło na jaw, że dyrektor Białostockiej Dyrekcji Regionalnej Lasów Państwowych rozesłał e-mailem do wszystkich podległych nadleśnictw prośbę o zbieranie podpisów pod listą z trzema podlaskimi kandydatami PiS do Senatu. Dał na to leśniczym dobę, a zrobił to na prośbę Krzysztofa Putry.

- Pan marszałek mnie o to poprosił, a nie żądał. Ja też nikogo nie zmuszałem - wyjaśnia Piotr Zdrożek, dyrektor białostockich Lasów Państwowych.

Putra zapewnia także, że nie stosował żadnego przymusu. - To gigantyczna pomyłka. Poprosiłem pana dyrektora, aby podpisał się pod naszą listą. Nie miałem zamiaru wykorzystywać Lasów do zbierania podpisów. To absurd - zastrzega Putra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny