Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobotni zaczynają budować domy (mp3)

(if)
- Podpisałem umowę na trzy miesiące - cieszy się pan Dariusz
- Podpisałem umowę na trzy miesiące - cieszy się pan Dariusz fot. Wojciech Wojtkielewicz
Firmy budowlane na brak pracy nie narzekają. Brakuje im za to pracowników. Gdzie chcą ich znaleźć? W ośrodkach opieki społecznej.

Mimo że praca nie jest łatwa, a szczególnie w takie upały, to cieszę się, że ją mam. Teraz wstaję rano ze świadomością, że jestem potrzebny - mówi Dariusz Rost.

Bezrobotnym był do 14 maja. Wcześniej, przez dłuższy czas, korzystał z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Trzy miesiące pewności

- Nie miałem pracy. Jedynie czasami wpadała jakaś robota, ale nic stałego. Po jakimś czasie dowiedziałem się w ośrodku, że jest praca na budowie - opowiada pan Dariusz. - Poszedłem tam i podpisałem umowę na trzy miesiące.

Pan Dariusz szukał pracy kilka lat. To, co mu proponowano, to jedynie prace dorywcze, na kilka dni.

- Tutaj jestem zarejestrowany - cieszy się Dariusz Rost. - Najważniejsze, że wszystkie składki mam opłacone.
Więcej ofert niż chętnych

Na podobne zatrudnienie mogą liczyć wszyscy bezrobotni, którzy chcą i nie boją się ciężkiej pracy. Do tego pensje wcale nie są złe, bo w niektórych firmach można zarobić nawet powyżej 1200 zł.

- Teraz firmy z branży budowlanej znalazły się w takim dołku, że muszą ich poszukiwać na własną rękę - twierdzi Józef Bolek z działu spraw pracowniczych Kombinatu Budowlanego. - Mamy podpisaną umowę z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Białymstoku, który kieruje do nas osoby chętne do pracy.

Podobnie jest w Miejskim Przedsiębiorstwie Robót Drogowych w Białymstoku. - Z chęcią zatrudniamy osoby, które od dłuższego czasu mają problemy ze znalezieniem pracy. Ostatnio przyjęliśmy 18 nowych ludzi. Układają chodniki, wjazdy, ścieżki rowerowe lub krawężniki. Nie patrzymy ani na wiek, ani na kwalifikacje. Wystarczy, żeby chcieli pracować. Problem w tym, że wielu z nich szybko się zniechęca i woli korzystać z zasiłków.

Zmiana wymaga czasu

- Wyjście do pracy, obowiązek wstania z rana, to dla niektórych wielka przeszkoda - twierdzi Kazimierz Kuczek, dyrektor MOPS. - Ci ludzie byli na długotrwałym bezrobociu. A zmiana dotychczasowych przyzwyczajeń wymaga czasu i poświęcenia. Mimo że pracy nie brakuje i pracodawcy sami do nas przychodzą po pracowników, to nie wszyscy chcą pracować. Trzeba ich po prostu namawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny