Abp Tadeusz Wojda opuszcza archidiecezję białostocką. Będzie nowym metropolitą gdańskim

Decyzję tę przyjąłem z dużym zaskoczeniem, gdyż w Białymstoku posługuję od niespełna czterech lat. Jestem wdzięczny Ojcu Świętemu, bo nominacje tę odczytuję jako znak zaufania, z racji choćby na wielkość archidiecezji gdańskiej i zadania jakie przede mną stoją. Skoro papież Franciszek mnie tam posyła, to znaczy, że mi ufa, a ja chcę odpowiedzieć na to zaufanie swoim zaangażowaniem i swoją postawą

– powiedział, jak relacjonuje strona archibial.pl, arcybiskup nominat.

Komunikat o przejęciu przez arcybiskup Wojdę zwierzchnictwa na Kościołem gdańskim był tak samo zaskakujący jak jego przyjście do Białegostoku w 2017 roku. Dosłownie z dalekiego kraju, bo przez wcześniejsze niemal 30 lat pełnił posługę w strukturach watykańskich nie tylko w Rzymie, ale i w Afryce. Zaskoczenie było tym większe, że pieczę nad Owczarnią białostocką obejmował nie biskup, a ksiądz. Dlatego ingres do katedry białostockiej 10 czerwca 2017 był połączony z przyjęciem przez ks. Tadeusza Wojdy święceń biskupich.

Czytaj też: Ingres arcybiskupa Wojdy. Biskup wezwany z dalekiego kraju. Wstrząs dla białostockich polityków

Teraz, po niespełna czterech latach, abp Wojda opuści Białystok, by przejąć - na mocy dekretu papieża Franciszka - zwierzchnictwo nad archidiecezją gdańską. Jej wierni nie mieli swojego pasterza od sierpnia 2020 roku, gdy ze względu na osiągnięcie wieku emerytalnego urząd złożył abp Sławoj Leszek Głódź (Honorowy Obywatel Białegostoku). Od tamtej pory administratorem apostolskim był biskup Jacek Jezierski.

- To były piękne lata, choć przyjeżdżałem tu z biciem serca. Po latach pracy w strukturach watykańskich była to dla mnie duża zmiana: Polska, nowa rzeczywistość, nowi ludzie… Ale od samego początku doświadczałem wiele życzliwości, przyjaźni, bliskości, zarówno od kapłanów, jak i osób świeckich. To od samego początku dawało mi to poczucie, że jestem u siebie, w domu, wśród swoich. Z czasem pojawiły się nowe plany i działania duszpasterskie. Myślę, że mój następca będzie je kontynuował. To jest naprawdę bardzo obiecujący zakątek Polski, gdzie dzieje się wiele dobra, jest dużo otwartości, działa wiele wspólnot i podejmuje się wiele inicjatyw. Nie ukrywam, że z pewnym smutkiem będę opuszczał tę ziemię, tę archidiecezję, która stała się tak bliska mojemu sercu - dziękował abp Wojda za współpracę pracownikom Kurii Metropolitalnej Białostockiej oraz kapłanom archidiecezji.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że abp Wojda zostanie w Białymstoku prawdopodobnie do końca marca. Dopiero po jego wyjeździe zostanie powołany administrator apostolski. Zazwyczaj jest to biskup pomocniczy (w archidiecezji białostockiej jest nim bp Henryk Ciereszko). Administrować będzie do czasu powołania przez papieża nowego ordynariusza.

Abp Wojda jest drugim w prawie 30 letniej historii archidiecezji białostockiej jej ordynariuszem, który zostaje przeniesiony do pełnienia posługi w innej części kraju. W 2006 ówczesny metropolita Wojciech Ziemba przejął zwierzchnictwo nad diecezją warmińską.

W piątek w Magazynie Porannego: Od ingresu przez "Non Possumus" po list do radnych. Cztery lata abp Wojdy w Białymstoku. Opinie, komentarze

Czytaj też: Białystok. Arcybiskup Tadeusz Wojda napisał list do radnych powiatu białostockiego. Dziękował im za obronę papieża Jana Pawła II