[galeria_glowna]
Gdyby doszło do rozszczelnienia cystern, zginęłyby tysiące ludzi.
- Mamy za co dziękować. Cudem uniknęliśmy tragedii. Dlatego tu jestem - mówi Maria Skowrońska, białostoczanka.
Dokładnie 9 marca 1989 roku na torach w pobliżu ul. Poleskiej, wykoleił się rosyjski pociąg przewożący 12 cystern z ciekłym, stężonym chlorem. Pociąg jechał do NRD. Przy ulicy Poleskiej pękła pod nim szyna. Kilka cystern wywróciło się na nasyp i w cysternach zaczęły rozszczelniać się zawory. Na szczęście nie doszło do wycieku chloru.
Uroczystości przy krzyżu upamiętniającym wydarzenia z 1989 roku rozpoczęły się o godz. 16.30. Wzięło w nich udział ponad stu białostoczan. Byli też przedstawiciele władz miasta, województwa, służb mundurowych, duchowieństwo i harcerze. Zostały złożone wieńce, harcerze zapalili znicze.
Potem wierni wyruszyli do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Tu o godz. 18 rozpoczęła się msza święta dziękczynna.
Natomiast przed południem nabożeństwo dziękczynne odprawił ks. abp Jakup, ordynariusz diecezji białostocko - gdańskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?