Brak wolnych miejsc w żłobkach na terenie miasta Białegostoku oraz tworzenie oddziałów żłobkowych przy przedszkolach - te zagadnienia były tematem wtorkowej (26.03) konferencji prasowej KWW "Spoza Sitwy".
Jestem matką trójki dzieci, dlatego temat kobiecy, matczyny jest mi bardzo bliski - zapewniła Barbara Pietkiewicz - Ambrożko, kandydatka na radną do Rady Miasta Białegostoku z ramienia KWW Spoza Sitwy. - W tym również temat braku miejsc w żłobkach dla naszych dzieci.
Barbara Pietkiewicz-Ambrożko dodała, że przedszkoli oraz oddziałów przedszkolnych, które są tworzone w szkołach podstawowych jest w mieście sporo.
Jest ich ponad sto, z kolei żłobków miejskich jest tylko dziewięć, w tym dwa, które są żłobkami specjalistycznymi - dodała kandydatka na radną. - I tu pojawia się problem dla wszystkich kobiet, które chciałyby wrócić do pracy.
Żłobek i niania generują duże koszty
Pietkiewicz-Ambrożko stwierdziła, że nie każdy ma dziadków, którzy zajmą się dzieckiem, a żłobek prywatny lub niania generują ogromne koszty.
Kiedy rodzi nam się dzieciątko, to naprawdę nie w głowie nam jest to, żeby pędzić i od razu zapisywać je do żłobka - powiedziała kandydatka na radną. - Chcemy najpierw tym dzieciątkiem się nacieszyć. A później przychodzi moment, kiedy o tym żłobku zaczynamy myśleć i jest problem z dostaniem się. Nasi rządzący mieli mnóstwo czasu na to, żeby coś temu zaradzić. Wszem i wobec słyszymy, jak bardzo są ważne dla nich problemy nasze, czyli kobiet, matek. A nadal jesteśmy w tym samym miejscu.
Barbara Pietkiewicz-Ambrożko dodała, że pomysłem KWW "Spoza Sitwy" na rozwiązanie sytuacji jest stworzenie oddziałów żłobkowych w przedszkolach.
Są przedszkola, w których niejednokrotnie stan techniczny zezwala na to, żeby można było utworzyć takie oddziały żłobkowe - powiedziała. - Byłoby to finansowo bardzo korzystne dla miasta, ponieważ zupełnie inne pieniążki wchodzą w otworzenie oddziału żłobkowego w już istniejącej placówce przedszkolnej, aniżeli wybudowanie nowego żłobka.
Dodała, że dodatkowo byłoby to przedłużenie opieki. Dziecko będące w żłobku nie musiałoby zmieniać placówki, tylko mogłoby pozostać w znanym już środowisku, co zmniejszyłoby stres i dziecka i rodziców.
Może jeszcze tutaj wspomnę, że miasto Białystok, władze, w latach dziewięćdziesiątych prowadziło błędną politykę - stwierdził Krzysztof Krasowski, kandydat na radnego. - Było duże bezrobocie, rodzice nie posyłali dzieci do żłobków, do przedszkoli, wychowywali te dzieci sami w domu. Miasto pozbyło się infrastruktury, czyli część budynków żłobków, przedszkoli sprzedało, sprywatyzowało, lub przekształcało na przykład na przychodnie lekarzy rodzinnych.
Polacy badają kosmos
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?