Życzył posłowi Krzysztofowi Truskolaskiemu śmierci. Teraz odwołuje się do wyroku

Pokrzywdzony wielokrotnie powtarzał, że groźba skierowana przez oskarżonego spowodowała w nim obawę jej spełnienia. Natomiast w pierwszej kolejności pokrzywdzony nie udał się do organów ścigania. Najpierw zwołał konferencję prasową. Później złożył zawiadomienie, które obejmowało groźby pisane także przez inne osoby, których nie udało się pociągnąć do odpowiedzialności karnej - mówiła we wtorek w Sądzie Okręgowym obrończyni mieszkańca Lubuskiego. W czasie apelacji wnioskowała o jego uniewinnienie lub uchylenie wyroku, który zapadł w maju.

To wtedy sąd rejonowy uznał, że internetowy wpis skierowany bezpośrednio do posła Krzysztofa Truskolaskiego: "Będziesz kur... wisiał za podpier... własnego kraju już niedługo. Zobaczysz" to przestępstwo. Jego autora 32-letniego Tomasza T. skazał na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 5 tys. zł grzywny.
Poseł Krzysztof Truskolaski zgłosił hejt. Internauta napisał: "Będziesz kur... wisiał". Wyrok: więzienie w zawieszeniu i grzywna

Jednak zdaniem obrony, internetowy wpis nie wywołał poczucia zagrożenia u posła. Krzysztof Truskolaski nie zmienił kalendarza spotkań, nadal był aktywny publicznie.

Zobacz też: Krzysztof Truskolaski o Sebastianie Łukaszewiczu

Czytaj też: Krzysztof Truskolaski zawisł u Jurgiela

- Ten wpis był ewidentną groźbą, miał za zadanie wzbudzić w pokrzywdzonym poczucie zagrożenia - argumentowała z kolei prokuratura, która w czasie wtorkowego postępowania wnosiła o oddalenie apelacji.

Czytaj też: Krzysztof Truskolaski: PiS nie zrobiło nic, by powstrzymać marsze z "Burym" w Hajnówce

Przypominała, że w przypadku internetu adresat wulgarnego wpisu nie wie z kim tak naprawdę ma do czynienia. Za to treść może sugerować, że za hejtem stoi osoba impulsywna, agresywna, która chciała, żeby ten wpis dotarł do pokrzywdzonego. - Żeby on się z nim zapoznał, żeby wzbudził w nim poczucie zagrożenia - mówiła prokurator.

Wyrok w tej sprawie zapadnie pod koniec listopada.