Zwłoki leżały kilka dni. Mężczyzna zmarł z wycieńczenia.
(es)
Śmierć 75-latka odkryła pracownica MOPR. Od sąsiadów dowiedziała się, że mężczyzna nie wychodził od kilku dni. Policja i straż pożarna po wejściu do mieszkania znalazły zwłoki.
W poniedziałek około godziny 10 pracownica MOPR w Bielsku Podlaskim wybrała się do jednego z podopiecznych.
Niestety, nie mogła dostać się do mieszkania, a sąsiedzi twierdzili, że od kilku dni nie widzieli 75-letniego mężczyzny.
Pracownica MOPR wezwała policję. Okazało się, że mężczyzna nie żyje. Lekarz stwierdził, że zgon nastąpił na skutek wyniszczenia organizmu przez alkohol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!