W planie miejscowym budynek ten przeznaczony był do wyburzenia. Nie robiliśmy tego do tej pory, bo miasto chciało tamtędy poprowadzić drogę - tak Antoni Struk, zastępca kanclerza Politechniki Białostockiej, uzasadnia zburzenie kamienicy w centrum Białegostoku - przy ul. Żółtej 13.
Obiekt został zbudowany na początku XX wieku. Przed II wojną światową mieściła się tam szkoła żydowska. Budynek stał dotąd na terenie Wydziału Architektury PB.
- Jako dziekan jednego wydziału, nie ja podejmuję decyzje dotyczące całej uczelni. Jako architekt, wolałabym jednak, aby ten budynek pozostał. Takie miejsca adaptuje się przecież do różnych celów - mówi Grażyna Dąbrowska-Milewska, dziekan wydziału architektury.
Antoni Struk podkreśla, że ewentualny remont pochłonąłby bardzo dużo pieniędzy.
- Mamy ekspertyzę mówiącą o tym, że budynek nie nadawał się do użytku. Chodziło przede wszystkim o zniszczone, drewniane stropy. Remont skończyłby się więc pewnie tak, jak w przypadku kamienicy przy ul. Sienkiewicza 63, gdzie z oryginalnego budynku została tylko ściana frontowa - twierdzi.
Na razie nie wiadomo, co powstanie w miejscu zburzonej kamienicy. Kilka lat temu narodził się np. pomysł na - zlokalizowany właśnie w tym miejscu - park sztuki. Zaprojektował go architekt Adam Turecki.
- Skoro plan miejscowy przewidywał zburzenie kamienicy, w moim projekcie również jej nie ma. Widziałbym tu plac, którego środkowa część to duży trawnik przeznaczony na ekspozycje czasowe czy koncerty. Na razie nie zanosi się jednak na realizację tego pomysłu. Większa część terenu należy do miasta, a te nie ma na to pieniędzy - podkreśla Adam Turecki.
Okazuje się jednak, że mimo wszystko kamienica przy ul. Żółtej mogła zostać ocalona.
- Planowaliśmy wnioskować do konserwatora zabytków o wciągnięcie jej do wojewódzkiej ewidencji zabytków. Wtedy o tym, czy można ją zburzyć zdecydowałyby służby konserwatorskie - mówi Sebastian Wicher z biura kultury i ochrony zabytków w magistracie. Dla budynku została już nawet wykonana karta ewidencyjna.
- Jeszcze w tym roku zamierzamy przekazać do konserwatora ponad 120 takich kart. Niestety, niektóre obiekty, które chcielibyśmy, aby znalazły się w ewidencji zabytków zostały zburzone albo w znaczącym stopniu przekształcone - twierdzi Sebastian Wicher.
- W zeszłym roku rozebrano np. XIX-wieczny budynek, który stał przy ul. Artyleryjskiej 15A, a ostatnio drewniany dom przy ul. Wąskiej 47. W wyniku ocieplenia elewacji styropianem, swój dawny charakter straciła Wojewódzka Komenda Policji i Powiatowy Urząd Pracy przy ul. Sienkiewicza. W tym ostatnim przypadku karta została już wykonana. Zastanawiamy się czy w tej sytuacji warto przekazywać ją służbom konserwatorskim - podkreśla Sebastian Wicher.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
