Pięć miesięcy temu była u mnie komisja z Zarządu Mienia Komunalnego i powiedzieli, że zlikwidują mi ten grzyb - mówi Borys Rudnicki. - Od tamtej pory nikt się nie pojawił.
W 1948 roku rodzina pana Borysa została zesłana do Kazachstanu. On sam został ciężko ranny podczas wojny w Afganistanie. W 1998 roku na prośbę władz naszego miasta został repatriowany. Dostał mieszkanie komunalne. - Grzyb pojawił się po czterech latach - mówi pan Borys. - Na początku sam próbowałem go zwalczyć. Myłem ścianę, malowałem, ale to nic nie dało.
Zgłaszał to kilka razy w ZMK, ale jak twierdzi, nikt się tym nie interesował. W tej chwili wszystkie pomieszczenia pokrywa czarna pleśń. Zaczęła osadzać się już na meblach.
- Lokator dostał mieszkanie po remoncie w 2003 roku - mówi Andrzej Ostrowski, dyrektor ZMK. - W 2007 roku stwierdziliśmy, że kratki wentylacyjne w kuchni i w łazience były zaklejone. Mieszkanie było zawilgocone i pojawiła się pleśń.
Pracownicy wyjaśnili, że trzeba je wietrzyć, a także odmalować. Ale według nich, pan Borys nie zastosował się do rad. - Do 5 października oczyścimy ściany z pleśni, wstawimy kratkę wentylacyjną w pokoju i rozszczelnimy dwie pozostałe - mówi Andrzej Ostrowski. - Obowiązkiem lokatora jest dbać o mieszkanie i będzie musiał je odmalować na własny koszt. Jeśli nadal nie będzie wietrzył mieszkania, problem powróci.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?