- Jazda zaspą jest albo niewykonalna, albo wykonalna, ale trudna i niebezpieczna. A poruszanie się odśnieżonym chodnikiem to ryzyko, że pieszy np. zrobi nagłych krok w bok i go potrącę - mówi Konrad Matuk z Rowerowego Białegostoku.
Jechał szosą w pobliżu Atrium Biała, gdy zatrzymała go policja.
- Chcieli mi wlepić mandat. A pokazywałem, że ścieżka rowerowa jest oblodzona, więc nie mogłem z niej skorzystać - opowiada Matuk.
Mandatu ostatecznie nie dostał. Ale nerwów go to trochę kosztowało. - Gdy powiedziałem policjantowi, że zatrzymanie jest bezpodstawne, odparł że „tak to my rozmawiać nie będziemy”. Przeszukał mnie, sprawdził trzeźwość i czy jednoślad nie jest kradziony - śmieje się teraz rowerzysta.
Zobacz też: Czarny lód zaskoczył rowerzystów (źródło: STORYFUL/TVN)
Przeczytaj również: Ul. Antoniukowska. Skradziony rower czeka na właściciela
Złożył skargę na policjanta do komendy wojewódzkiej. Odpisano mu, że policjant, który go zatrzymał twierdzi, że ścieżka rowerowa była przejezdna. Mamy więc słowo przeciw słowu. Natomiast według kom. Kamila Sorki z zespołu prasowego KWP nie ma znaczenia, czy ścieżka jest oblodzona czy nie. - Prawo jest jasne. Tam gdzie jest ścieżka rowerowa, zabroniona jest jazda szosą - podkreśla.
Według niego policja nie jest od tłumaczenia mieszkańcom przepisów, ale od ich egzekwowania. - Kierowcy samochodów nie mogą przecież powiedzieć, że wolą jeździć po chodnikach, bo są lepiej „posypane” niż jezdnie - twierdzi.
Zobacz także: Policja zabrała rower 14-latkowi. Tajniacy źle odczytali numer
Obejrzyj też: Wicemistrzyni olimpijska zachęca do jazdy na rowerze także zimą. "To duża frajda i świetny sposób na ćwiczenie techniki"
Ale białostocki prawnik Bartosz Wojda mówi, że policja nie może zmuszać kogoś do jazdy po oblodzonej ścieżce. - Rowerzyści nie powinni przyjmować mandatów. Myślę, że sąd przychyliłby się do ich punktu widzenia - uważa.
Aby czytać dalej, kliknij w kolejną stronę.
A co powinny zrobić władze? - Odśnieżać. Tu chodzi przecież o bezpieczeństwo - mówi mecenas Wojda.
Tak samo uważa Konrad Matuk. - Droga rowerowa jest według mnie drogą publiczną. Gmina ma więc obowiązek ją utrzymywać, czyli jak czytamy w przepisach: „... odśnieżać i zwalczać śliskość - podkreśla.
O odśnieżanie ścieżek pytał już władze miasta radny SLD Wojciech Koronkiewicz. W interpelacji czytamy: „Rozumiem, że ścieżki są traktowane jako zwałowiska śniegu. Rozumiem, że kiedy znikają płatne rowery pod zwałami lodowymi i lawinami, znikają też rowerzyści. Jednak niektórzy, wyjątkowo żywotni, wygrzebują się spod lodów i śniegów”.
Przeczytaj także: Michał Urbaniak ukradł Mój rower
Obejrzyj też: Krzysztof Suchowierski zimą na rowerze przez Jakucję
Prezydent Tadeusz Truskolaski odpisał, że ścieżki nie są odśnieżane, bo miasto podpisało takie umowy i nie przewidziano na to pieniędzy w budżecie. Wylicza też, kiedy rowerzysta może jechać po chodniku: Gdy opiekuje się dzieckiem-rowerzystą, gdy nie ma ścieżki rowerowej oraz gdy pogoda nie pozwala na jazdę po szosie. Czyli gdy jest np. gołoledź, silna mgła lub mocno wieje wiatr.
- Szkoda, że w tym katalogu nie ma sytuacji, że można jechać chodnikiem, gdy na ścieżce rowerowej jest ślisko. Za to też grozi mandat - mówi Konrad Matuk.
Przeczytaj również: Policja zatrzymała rowerzystę podczas znakowania. Miał kradziony rower (wideo)
Rowerowy Białystok zamierza w tej sprawie napisać pismo do magistratu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?