Z budynku pozostał tylko komin i kupa gruzu. Wczoraj w nocy ulicą Wasilkowską Biaymstoku wstrząsnęła eksplozja - wyleciał w powietrze budynek hurtowni rowerów "Olimpic" i stanął w ogniu. W środku spłonął jej właściciel 50-letni Mirosław K oraz jego niedołężna matka. Skulona pod łóżkiem została przysypana gruzem.
Przyczyna tragedii nie jest znana, choć strażacy znaleźli puste kanistry po benzynie, i jak mówią nieoficjalnie , niemal na sto procent wykluczają wypadek. Kto mógł źle życzyć rodzinie K.? Szerzej w Magazynie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!