Turyści nie będą mogli wejść do kanału pod ulicą Kilińskiego w centrum Białegostoku. Władze miasta twierdzą, że nie ma na to pieniędzy. A szkoda, bo podziemia byłby nie lada atrakcją. Nawet w skali kraju.
Kanał ma 70 metrów długości. Zaczyna się w pobliżu Muzeum Wojska, a kończy tuż przed skarpą nad rzeką Białą. To już kolejny przykład, kiedy ciekawe podziemia - zamiast być atrakcją turystyczną - są zakopywane. Podobnie było z wagą miejską na Rynku Kościuszki, kanałami przy Galerii Arsenał czy śladami po bramie przed Pałacykiem Gościnnym.