- Zainwestowałem w ten lokal i zażądam od miasta 40 tys. zł odszkodowania - dodaje najemca.
Specjałów kuchni gruzińskiej mieliśmy próbować na parterze kamienicy przy Lipowej 12. Tu na prawie 265 metrach kwadratowych miała powstać restauracja Gruzińskie Chaczapuri, serwująca takie właśnie potrawy. Ale już wiadomo, że nie powstanie.
Poszło o ciepłą wodę
Firma Pegaz 2 Adama Jarockiego wygrała przetarg na wynajęcie tego lokalu w marcu ubiegłego roku. Ale do dziś restauracji nie ma. A Zarząd Mienia Komunalnego właśnie postanowił rozstać się z tym najemcą.
- Rozwiązaliśmy z nim umowę i wysłaliśmy mu pismo z prośbą o wydanie lokalu - mówi Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. - Zrobiliśmy to, bo od dłuższego czasu nie płacił czynszu.
Najemca potwierdza, ale mówi, że miał konkretne powody. - Nie płaciłem czynszu, bo lokal, który dostałem, nie był zgodny z warunkami umowy, którą podpisałem z ZMK - odpowiada Adam Jarocki. - Nie ma tam ciepłej wody użytkowej.
Jarocki opowiada, że o ciepłą wodę walczył właściwie od momentu podpisania umowy.
Bezskutecznie. Wiele razy pisał w tej sprawie do ZMK, prosząc o rozwiązanie problemu. W końcu w lipcu zniecierpliwiony poinformował urzędników, że przestaje płacić czynsz, bo jego zdaniem, ZMK nie wywiązał się z umowy.
Według urzędników problemu nie ma.
- Ciepła woda jest w lokalu - przekonuje Andrzej Ostrowski. - Wystarczy wstawić zawór.
- Powinni przyjść, wstawić zawór i zamontować licznik, bo to ich obowiązek jako właściciela lokalu - jest przekonany Adam Jarocki. - Powinni zapewnić w nim wszelkie urządzenia techniczne.
Jarocki nie zamierza się łatwo poddać. Poprosił o pomoc prawników. Jak mówi, zainwestował w ten lokal do tej pory 40 tysięcy zł, m.in. na dokumentację i wykonanie pewnej części prac remontowych. I teraz ma zamiar odzyskać te pieniądze.
Jest pomysł na sukiennice
Rozwiązanie dotychczasowej umowy oznacza, że atrakcyjny lokal przy Lipowej 12 znów będzie do wzięcia. Miasto właśnie zastanawia się, co z nim dalej zrobić. Może ponownie trafić na przetarg, ale nie jest to przesądzone. Bo pojawił się też inny pomysł na jego zagospodarowanie.
- Zastanawiamy się, czy nie wprowadzić tu jakiegoś okazyjnego handlu, np. przed świętami - mówi dyrektor Ostrowski. - Polegałby nie na wynajmowaniu całej powierzchni lokalu, tylko jej fragmentów na poszczególne stoiska prowadzące sezonową sprzedaż. A do trzech miesięcy możemy wynajmować bez przetargu. Dzięki temu mielibyśmy w tym miejscu takie miejskie sukiennice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?