Archeolodzy na odcinku Zambrowskiej, przy ulicy Jodłowej, odkryli 25 szkieletów. Czyje są to szczątki już wkrótce ustalą antropolodzy. Tak, jak wcześniej przypuszczali naukowcy, kilkaset lat temu znajdował się tu cmentarz. Zakończyły się prace archeologiczne na tym fragmencie.
- Ludzi chowano pojedynczo, ułożonych na plecach, głowami w kierunku wschód - zachód - mówi Mariusz Kozieł, archeolog. - Nie wszystkie szkielety, które odkryliśmy były kompletne, część z nich jest zniszczona. Większość leżała w trumnach.
Potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia naukowców. Na głębokości około półtora metra pod ziemią był cmentarz, prawdopodobnie z XVII i XVIII wieku, a nawet z pierwszej połowy XIX wieku.
- Wkrótce szczątki zbadają antropolodzy, którzy ustalą wiek, płeć oraz przebyte choroby tutaj pochowanych - mówi Mariusz Kozieł. - Szukamy w źródłach historycznych śladów osadnictwa w Kleosinie oraz Ignatkach z tamtego okresu - dodaje.
Ponadto odkopano też fragmenty kilku mosiężnych obrączek oraz medalionu. Przedmioty te zostaną zakonserwowane, zinwentaryzowane i opisane.
Badania na odcinku ulicy Zambrowskiej w Kleosinie trwały dwa tygodnie. Objęły one obszar o powierzchni nieco ponad 1000 metrów kwadratowych.
Na miejsce z ludzkimi szczątkami natrafiono przypadkiem. Wykopali je robotnicy pracujący przy przebudowie Zambrowskiej. Dlatego prace budowlane wstrzymano.
- Podlaski konserwator zabytków zdecydował, że możemy kontynuować prace drogowe - mówi Rafał Mirończuk, kierownik budowy z firmy Unibep.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
