Ulica 1 Maja, późny poniedziałkowy wieczór, około godziny 21. W barakach pod numerem 18 niemal wszyscy szykują się do snu. W niewielkich pokoikach po kolei gasną światła. Jeden z mieszkańców słucha muzyki, kiedy nagle wyczuwa swąd dymu. - Nie wiedziałem, co się dzieje. Wybiegłem na korytarz - opowiadał nam pan Dariusz. - Jak wyważyłem drzwi do sąsiada, to już wiedziałem, że nie zdołał przeżyć.
Straż Pożarna i policja pojawiły się niemal natychmiast. W całym budynku wyłączono zasilanie i rozpoczęto akcję gaśniczą.
Niestety, potwierdziły się przypuszczenia sąsiadów. Henryk T., 73-letni lokator, zginął prawdopodobnie na skutek zatrucia czadem.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu Pomorza" i elektronicznym wydaniu e-paper.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?