Zaginiona Joanna Marcińczyk z Białej Piskiej przebywa w Białymstoku? 35-latka widziana była w kościele pw. św. Faustyny. Trwają poszukiwania

W środę (17 lutego) zaginęła 35-letnia Joanna Marcińczyk z Białej Piskiej. Kobieta ostatni raz była widziana tego dnia przed południem w miejscowości Babrosty, gm. Pisz. Od tego czasu nie nawiązała kontaktu z rodziną, ani znajomymi. Kobieta nie zabrała ze sobą telefonu, ani dokumentów.

CZYTAJ: Trwają poszukiwania 35-letniej mieszkanki Białej Piskiej

Pojawiły się nowe informacje w sprawie zaginionej Joanny Marcińczyk. Policjanci ustalili, że kobieta po raz ostatni była widziana w czwartek, 18 lutego w Białymstoku, w kościele pod wezwaniem św. Faustyny przy ulicy Mikołajczyka 7. Prawdopodobnie spędziła tam kilka godzin. Rodzina prosi mieszkańców Białegostoku o czujność i pomoc w poszukiwaniu Joanny Marcińczyk.

Pani Joanna nadal może przebywać w okolicach tego kościoła a nawet do niego wrócić. Kobieta nadal nie ma na sobie butów i kurtki. Prosimy o wzmożoną czujność i w razie zauważenia zaginionej o kontakt z numerem alarmowym 112 lub z nami - czytamy na profilu SOS Zaginięcia na Facebooku.

Kobieta ma 35 lat, mierzy 169 cm wzrostu, ma szczupłą budowę ciała i włosy proste sięgające do ramion w kolorze ciemny blond. Oczy piwne, pełne uzębienie. Znaki szczególne to tatuaże: na przedramieniu z wizerunkiem sowy z imionami dzieci, a na dłoni kwiat róży. Joanna Marcińczyk w momencie zaginięcia ubrana była w zielony sweter, ciemne spodnie z materiału i czarne skarpety. Nie miała na sobie kurtki, ani butów.

Wszystkie osoby, które mogłyby udzielić jakichkolwiek informacji na temat zaginionej i miejsca jej pobytu proszone są o kontakt pod numer telefonu alarmowego 112.

ZOBACZ TEŻ: