Nie zakończył się proces 24-letniego Adama K., oskarżonego o zabójstwo w sylwestrową noc swojego dużo starszego współlokatora. Do Sądu Okręgowego w Białymstoku nie stawiła się bowiem biegła lekarka z zakładu medycyny sądowej.
Na rozprawie sąd odtworzył materiały z wizji lokalnej przeprowadzonej na miejscu zbrodni.
Andrzej T. zginął rok temu. Prokuratura ustaliła, że w czasie imprezy w jednym z mieszkań przy ulicy Białostoczek doszło do sprzeczki między nim, a Adamem K. Młodszy mężczyzna zaatakował starszego nożem. Andrzej T. próbował się bronić i odebrać napastnikowi nóż. Ale Adam K. znów zadał ciosy.
Zanim pokrzywdzony upadł na podłogę, zdołał jeszcze wyciągnąć nóż z jednej z ran. Śledczy ustalili, że Adam K. wyrzucił narzędzie zbrodni przez balkon. A potem razem ze swoją konkubiną Patrycją S. i jej córką uciekli z mieszkania. Wyjechali do Wielkiej Brytanii.
Rozkładające się zwłoki wydzielały trupi fetor
W połowie lutego do mieszkania przyszli jego właściciele, by rozwiercić zamek i wejść do środka, ponieważ wynajmujący przestali opłacać rachunki i nie było z nimi żadnego kontaktu. Gdy weszli do środka, w jednym z pomieszczeń zobaczyli zwłoki w znacznym stopniu rozkładu.
Oskarżony Adam K. został zatrzymany pod koniec kwietnia w busie jadącym z Londynu do Polski.
W sądzie nie przyznał się do zabójstwa. Twierdził, że nie chciał pozbawiać Andrzeja T. życia. Że w trakcie szarpaniny on sam ugodził się nożem.
Na ławie oskarżony zasiada też 30-letnia Patrycja S. Odpowiada za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia.
Kolejna rozprawa 23 stycznia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?