Za brutalny napad dostał 10 lat więzienia. Bandyta domaga się uniewinnienia

Zdaniem obrońcy 31-letniego Daniela R., proces przed sądem pierwszej instancji był jedynie poszlakowy, a zgromadzone w sprawie dowody były niewystarczające do skazania go.

Dlatego do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wpłynęła właśnie apelacja obrońcy. Mecenas wnosi w niej o zmianę wyroku skazującego Daniela R. na 10 lat pozbawienia wolności i uniewinnienie oskarżonego.

Wnioskiem alternatywnym obrońcy jest przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy apelacyjnej.

Wyrok w sądzie okręgowym zapadł w połowie czerwca. Daniel R. został wówczas skazany za usiłowanie napadu na właściciela jednego z białostockich kantorów. To wydarzyło się na początku października ubiegłego roku na posesji biznesmena przy ulicy Pułaskiego w Białymstoku.
Prokuratura ustaliła, że około godziny 5.30 zamaskowany i uzbrojony w pistolet i gaz pieprzowy oskarżony Daniel R. pojawił się przed domem pokrzywdzonego. Ten siedział już w aucie gotowy, by wyjechać do pracy.

Daniel R. wyciągnął broń i kazał pokrzywdzonemu oddać torbę z pieniędzmi. Ale właściciel kantoru nie zamierzał się poddać napastnikowi. Uderzył Daniela R., z impetem otwierając drzwi samochodu. To zdezorientowało bandytę na tyle, że zaplątał się w rozwieszone na podwórku pranie. Wykorzystał to zaatakowany.

Między mężczyznami wywiązała się szarpanina, w czasie której oskarżony uderzył biznesmena bronią w twarz i prysnął gazem.

Pokrzywdzony nie oddał cennej torby, a Daniel R. uciekł. Został zatrzymany kilka dni później.

31-latek był w przeszłości wiele razy karany za podobne przestępstwa. Teraz odsiaduje wyrok 13 lat więzienia za inne brutalne napady na właścicieli białostockich kantorów. Na swoim koncie ma też napady na urzędy pocztowe.