Z szefem o podwyżkę trudno się targować, ale w spożywczym...

W „ciucholandach”, małych sklepach spożywczych, a nawet w galeriach handlowych i salonach ślubnych. O zniżki prosimy taksówkarzy, ekipy remontowe i policjantów wypisujących mandaty.

O zniżkę nie tak trudno

„Nie doprowadzamy Cię do nędzy w wydawaniu pieniędzy” – to przewodnie hasło właściciela sklepu „U Eryka” przy ul. Krakowskiej.

– Klienci najczęściej targują się o ceny piwa, warzyw i owoców – mówi Ireneusz Grodzki, właściciel. – Stali klienci i studenci bez problemu mogą wytargować zniżkę. Szczególnie, jeśli kupują więcej.

Dodatkowo mogą dostać trochę więcej towaru za tę samą cenę.

Podobne zasady panują w warzywniaku przy ul. Bema (obok sklepu PSS Społem). – Każdy może poprosić o niższą cenę – mówi pani Ewa, sprzedawczyni. – Stali klienci mają u nas zniżki.

– Często zdarzają się pasażerowie, którzy mówią, że mają tylko określoną kwotę – opowiada Grzegorz Nosorowski, taksówkarz. – Dobrze, jeśli uprzedzają o tym przed kursem.

Pan Grzegorz sam często lubi się targować, w centrach handlowych i w sklepach internetowych.

– Nawet jeśli starguję 1-5 zł, to zawsze miło jest pogadać – uważa.

Negocjować można też w firmach dostawczych.

– Zapytać o niższą cenę nie zaszkodzi – mówi Wacław Ogrodnik, dostawca. – Rozumiem, że każdy chce płacić mniej, ale zazwyczaj trzymam się cennika.

Pan Wacław ma ustalone tylko górne granice cen. Za przewiezienie np. mebli może wziąć mniej.

Suknie tańsze, a mandat...

Koniec sezonu to dobra okazja, aby tanio kupić suknię ślubną.

– Ceny obniżymy osobom, które przyszły do nas z polecenia naszych klientek – mówi Elżbieta Wierzbicka z Mon Cheri Butik. – Można też upomnieć się o zniżki do kwiaciarni lub salonu kosmetycznego. Takie oszczędności sięgają ponad 1000 zł.

– My się nie targujemy – twierdzi Kamil Sorko, oficer prasowy podlaskiej policji. – Obowiązuje nas taryfikator mandatów.

Czasem przewidują one pewien przedział kwot. Ich wysokość zależy wówczas od decyzji policjanta. Bierze on pod uwagę rodzaj wykroczenia, ale też sytuację finansową i rodzinną kierowcy.

A o co najtrudniej się targować?

– Z szefem o podwyżkę – podsumowuje białostoczanka