MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wystarczająco dobra szkoła

Redakcja
Rozmowa z Ewą Czemierowską z Kielc, psychologiem, ekspertem naszej akcji społecznej "Szkoła bez przemocy".

Czy przemoc w polskich szkołach jest problemem? Dmuchamy na zimne, czy też od razu bijemy na alarm?
- Przede wszystkim przemoc zawsze jest problemem, niezależnie od skali zjawiska, ponieważ pozostawia trwały uraz psychiczny, niszczy relacje i prowadzi do utrwalania się destrukcyjnych zachowań. O takich zjawiskach rzeczywiście mówi się i słyszy w polskich szkołach coraz częściej. Wiele badań wskazuje też na to, że wzrasta liczba aktów przemocy. Samo zjawisko przemocy szkolnej nie jest nowe; wielu z nas zna je z własnych doświadczeń szkolnych. Niepokojące jest obniżenie się wieku dzieci stosujących przemoc, także często jej zorganizowanie oraz coraz bardziej brutalne i wyrafinowane formy. Nie chodzi jednak o bicie na alarm, bo gdyby nawet tylko jedno dziecko było w szkole ofiarą przemocy, to i tak należałoby się tym problemem zająć. Po czym można poznać, że mamy do czynienia z przemocą szkolną, a nie na przykład z łobuzerstwem, chuligaństwem czy jednorazową agresją? Jeśli uczeń przylepi do czoła innemu uczniowi gumę do żucia albo ukłuje go cyrklem, to mamy do czynienia z agresją czy z przemocą?
- Przemoc i agresja to pojęcia albo kategorie psychologiczne; łobuzerstwo i chuligaństwo nimi nie są. Trudno również powiedzieć, co różni ludzie mogą określać za pomocą tych określeń i dlatego między innymi zdarza się, że wiele niepokojących zjawisk bywa bagatelizowanych jako zabawa, wygłupianie się, "normalne" przejawy dojrzewania, złośliwość, zachowania wulgarne, bądź "tylko" zwykły wandalizm. Ukłucie cyrklem z pewnością jest zachowaniem agresywnym, bo trudno założyć, że nie robi ono krzywdy lub przykrości osobie ukłutej, choć może się przecież zdarzyć, że stanie się to niechcący i trudno wtedy byłoby uznać je za agresję. A czy może być przejawem przemocy? Owszem, ale żeby to stwierdzić, trzeba się dokładniej przyjrzeć całej sytuacji: czy zachowanie to było jednorazowe, czy się powtarzało i to w podobnym układzie (sprawca lub sprawcy i ofiara nie zamieniają się rolami) czy też sprawca nie jest wyraźnie silniejszy (starszy, większy) od ofiary. Same formy zachowań mogą być identyczne w przypadku agresji i przemocy, ba, nawet w zwykłej (choć czasem niebezpiecznej) zabawie; z tego też względu postawienie diagnozy, że mamy do czynienia
z przemocą, może być na pierwszy rzut oka trudne.

Jakie formy przybiera przemoc szkolna, jak skutecznie można się jej przeciwstawić?
- Przemoc szkolna może przybierać formy bezpośredniej przemocy fizycznej: bicie, kopanie, plucie, popychanie, szarpanie, wymuszanie pieniędzy, zabieranie przedmiotów, niszczenie własności. Może też przybierać formy bezpośredniej przemocy słownej i niewerbalnej: dokuczanie, przezywanie, wyśmiewanie, wyszydzanie, obrażanie, ośmieszanie, grożenie, rozpowszechnianie plotek i oszczerstw, pokazywanie nieprzyzwoitych gestów. Istnieją też pośrednie, często bardzo trudne do zidentyfikowania formy przemocy, na przykład namawianie innych do ataków fizycznych lub słownych, naznaczanie, wykluczanie i izolowanie kogoś z grupy. Przemoc jest zawsze problemem systemu, w którym się pojawia. Istnieją ścisłe związki miedzy sposobem funkcjonowania szkoły jako instytucji, relacjami w gronie nauczycielskim, sposobem traktowania uczniów przez nauczycieli a tym, jak oni sami się zachowują wobec rówieśników i dorosłych. Szkoła jest skomplikowanym systemem, którego wszystkie ogniwa wpływają na siebie wzajemnie i wobec tego rozwiązywanie problemów agresji i przemocy na jej terenie wymaga systemowego podejścia. Jedynie działania obejmujące cały ten skomplikowany system mogą być skuteczne wobec przemocy. Oznacza to, że podejmowane działania będą miały charakter ciągły i systematyczny i obejmą cały system szkolny: nauczycieli i innych pracowników szkoły, rodziców, uczniów. Każda z tych grup musi być objęta edukacją na temat agresji i przemocy, a osoby, które potrzebują pomocy, powinny ją otrzymać. Muszą istnieć jasne, wspólne dla wszystkich normy i zasady oraz procedury interwencji i postępowania w przypadkach agresji i przemocy. Skuteczny system zapobiegania przemocy szkolnej, pomimo wspólnych założeń, może mieć w poszczególnych szkołach indywidualny charakter. Każda szkoła ma własna specyfikę oraz zróżnicowane problemy, potrzeby i możliwości.

Czy tak zwany system szkolny jest w stanie sam przeciwdziałać narastającej przemocy, czy też potrzebna jest pomoc z zewnątrz? Do czego może doprowadzić ukrywanie tego rodzaju negatywnych zjawisk?
- Każde działanie systemowe zakłada korzystanie z zaplecza. Dla szkoły powinna nim być przede wszystkim możliwość korzystania z osób, instytucji, miejsc i form pomocy lub wsparcia w sytuacjach, w których poradzenie sobie z problemem na terenie szkoły nie jest możliwe. W budowaniu skutecznego systemu przeciwdziałania agresji i przemocy powinni być zatem uwzględnieni przedstawiciele różnych instytucji, które współpracują ze szkołą i rodzinami (straż miejska, pracownicy ośrodków pomocy społecznej, poradni psychologiczno-pedagogicznej, kuratorzy sądowi, policja, organizacje pozarządowe). Ukrywanie takich zjawisk prowadzi przede wszystkim do rosnących kosztów psychologicznych po stronie ofiar, sprawców i świadków przemocy. Ofiary przeżywają poczucie poniżenia i upokorzenia, lęk, rozpacz i smutek. Czują się osamotnione, bezradne i bezsilne. Wstydzą się i czują winne, że nie potrafią sobie poradzić. Długofalowe skutki przemocy dla jej ofiar to obniżona samoocena i obniżone poczucia własnej wartości, problemy społeczne: trudności w nawiązywaniu kontaktów, skłonność do izolacji, częste myśli samobójcze. Dla sprawców przemocy konsekwencją jest utrwalanie się sposobu agresywnych zachowań, obniżanie się poczucia odpowiedzialności za własne działania, skłonność do zachowań aspołecznych, łatwe wchodzenie w konflikty z prawem. Z kolei świadkowie przemocy, którzy nie potrafili się jej skutecznie przeciwstawić, przeżywają dezorientację, często latami przechowują poczucie winy, niezadowolenie i pretensje do siebie, uczą się bierności, bezradności i niereagowania w trudnych sytuacjach. Ukrywanie tych zjawisk lub też brak na nie reakcji, może prowadzić także do trudnych do oszacowania skutków społecznych: narastania wrogości oraz akceptacji i stosowania przemocy w coraz bardziej wyrafinowanych formach. Przemoc, która nie zostanie powstrzymana, będzie narastać.

Jak mogą radzić sobie z problemem przemocy sami uczniowie, a jak powinni reagować nauczyciele i rodzice? Czy nasze reakcje wymagają wiedzy psychologicznej i pedagogicznej? Czasami dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane...
- Uczniowie mogą być elementem skutecznego systemu przeciwdziałania przemocy szkolnej, sami natomiast na pewno nie mogą sobie z nią poradzić, ponieważ z definicji przemocy jest ona zjawiskiem, z którym jego uczestnicy nie poradzą sobie bez pomocy z zewnątrz. Aby uczniowie mogli się w ten system włączyć, muszą przede wszystkim znać jasne normy i zasady, obowiązujące w szkole i mieć zapewnioną edukację w dziedzinie agresji i przemocy. Muszą też wiedzieć, jakie działania mają podejmować i mieć pewność, że dorośli zareagują odpowiednio, kiedy poinformują ich na przykład o tym, że ktoś komuś dokucza. Wielu uczniów ma doświadczenie, że nauczyciele nie reagują na ich sygnały lub być może reagują, ale uczniowie o tym nie wiedzą; wielu z nich w podobnej sytuacji usłyszało po prostu: "nie skarż". W skutecznie działającym systemie uczniowie mogą odegrać istotną rolę, ponieważ to oni, jako świadkowie, pierwsi widzą łamanie norm i mogą na to reagować lub informować dorosłych. Po odpowiednim przygotowaniu starsi uczniowie mogą również pełnić wobec swoich młodszych kolegów rolę szkolnych doradców lub mediatorów w sprawach konfliktów, agresji, lub przemocy. Jeśli chodzi o reagowanie dorosłych, to jednej strony w przypadku agresji i przemocy lepsza jest jakakolwiek reakcja niż jej brak i z tego względu również intuicyjne działania nauczycieli odgrywają pewną rolę. Jednak na dłuższą metę w gruncie rzeczy sprzyjają one przemocy, ponieważ ci, którzy reagują w pojedynkę, szybko się zniechęcają i przestają reagować w przekonaniu, że nic nie da się zrobić. Nauczyciele powinni przede wszystkim reagować w sposób, który zostanie wcześniej ustalony, jest wspólny dla wszystkich i stanowi element szkolnego systemu. Nauczyciel musi wiedzieć z góry, co ma powiedzieć, jak się zachować, kogo poinformować, a czego zrobić mu w żadnym wypadku nie wolno (na przykład być agresywnym wobec sprawcy agresji). Skuteczne reakcje nauczycieli wymagają z pewnością odpowiedniej wiedzy i zrozumienia istoty zjawiska agresji czy przemocy. Aby odpowiednio zareagować, trzeba rozpoznać, czy mamy do czynienia z agresją, przemocą, czy też może po prostu ze złością. Wiedza może też pomóc wychowawcy wcześniej rozpoznać te dzieci, które mogą być szczególnie zagrożone wejściem w rolę sprawców lub ofiar przemocy. Oprócz wiedzy nauczyciel musi również mieć wiele praktycznych umiejętności: reagowania
i interwencji, prowadzenia rozmów ze sprawcami lub ofiarami i ich rodzicami, pracy z klasą. Rodzice są także ważnym ogniwem tego systemu. Do nich powinny zostać skierowane edukacyjne działania szkoły na temat agresji i przemocy. Ważne jest również określenie z góry zasad współpracy z rodzicami. Szczególnie dotyczy to sytuacji, w których ich dzieci mogłyby być sprawcami lub ofiarami agresji czy przemocy. Rodzice mogą też z powodzeniem włączać się w działania, które z jednej strony mają zapewnić dzieciom bezpieczeństwo, na przykład poprzez pełnienie dyżurów, z drugiej zaś strony w różnego rodzaju wspólne, pozytywne przedsięwzięcia szkolne, które prowadzą do ocieplenia relacji w szkole, co stanowi istotny czynnik zapobiegania agresji i przemocy.

Spróbujmy rozpoznać, które dziecko może być ofiarą, a które świadkiem bądź sprawcą aktów przemocy? Jakie czynniki lub kryteria na to wskazują?
- Ofiary przemocy szkolnej rzadko mówią dorosłym o swoich problemach. Często mają doświadczenia bagatelizowania ich problemów przez dorosłych ("przezywają cię? nie zwracaj na to uwagi", "nie skarż"). Obawiają się też pogorszenia sytuacji, zemsty ze strony prześladowców. Jednak istnieją sygnały, które pozwalają rozpoznać takie dzieci.

Dan Olweus, norweski psycholog zajmujący się od wielu lat problemem przemocy w szkole, podaje następujące wskazówki, pozwalające rozpoznać ofiarę przemocy szkolnej:
* dziecko takie jest często wyśmiewane, ośmieszane, poniżane, zastraszane, popychane, zmuszane do wykonywania poleceń kolegów, często też nosi nieprzyjemne przezwisko
* może szukać swoich rzeczy, które często są chowane lub rozrzucane, albo też zniszczone
* ma wyraźne ślady fizyczne: zadrapania, sińce, także podarte lub zniszczone ubrania
* często płacze lub wygląda na osobę smutną, nieszczęśliwą
* może przejawiać nieoczekiwane zmiany nastroju: od smutku do irytacji lub nagłych wybuchów złości * jest izolowane, nie zapraszane do wspólnych działań, w czasie podziału na grupy zostaje samo, jako ostatnie wybierane jest do grupy
* ma problemy w głośnym wypowiadaniu się na lekcji
* traci zainteresowanie nauką, pogarszają się jego stopnie
* spóźnia się do szkoły lub zaczyna chodzić do niej i z powrotem dziwną, okrężną trasą albo zaczyna jej unikać, wagaruje
* przerwy spędza samo lub stara się trzymać w pobliżu nauczyciela
* nie bierze udziału w imprezach i wyjazdach klasowych lub trzyma się podczas nich obok dorosłych
* nie ma kolegów, nikt nie przychodzi do jego domu i ono samo tez nikogo nie odwiedza
* skarży się na częste bóle głowy, brzucha, ma kłopoty ze snem, krzyczy lub płacze w nocy
* domaga się od rodziców dodatkowych pieniędzy.

Niektóre ofiary przemocy mogą zachowywać się w sposób prowokujący (często są to tzw. dzieci nadpobudliwe), co utrudnia ich rozpoznanie. Zaczepiają swoich prześladowców, przebywają blisko nich, na ataki odpowiadają agresją, są wybuchowe i impulsywne; często też są nielubiane przez nauczycieli i same mogą stosować przemoc wobec słabszych od siebie. Uczniowie stosujący przemoc zazwyczaj są:
* starsi, silniejsi lub bardziej sprawni fizycznie od swoich ofiar
* aktywni i energiczni, starają się dominować nad otoczeniem i próbują podporządkować sobie innych
* są impulsywni, łatwo wpadają w gniew, często napięci lub sfrustrowani
* nie przestrzegają norm i reguł
* często wpadają w złe towarzystwo, dosyć wcześnie zaczynają pić alkohol, popełniają kradzieże
i wchodzą w konflikty z prawem
* często się buntują, występują przeciw dorosłym, chociaż mogą też bać się silniejszych od siebie
* mają opinię twardych, nie przejawiają wstydu, poczucia winy i empatii wobec innych
* raczej pewni i zadowoleni z siebie
* zazwyczaj mają grupę osób, wśród których cieszą się popularnością
* im są starsi, tym bardziej mają negatywny stosunek do szkoły i gorsze oceny.

Prowadzimy wielką akcję społeczną. Czy możemy dążyć do stworzenia szkoły idealnej, czy to utopia. A może jednak taki model jest możliwy?
- Myślę, że nie chodzi o szkołę idealną. W psychologii istnieje pojecie "wystarczająco dobrej matki", takiej, która wychowując dziecko zaspokaja jego istotne potrzeby biologiczne i psychologiczne, popełniając wprawdzie przy tym drobne błędy i niedociągnięcia, których nie da się uniknąć, ale nie jest to stałe działanie. Praktycznie niemożliwe jest bycie idealną matką. Podobnie jest ze szkołą, ona też wychowuje. Dobrze byłoby, gdyby udało nam się stworzyć przynajmniej "wystarczająco dobrą szkołę"...

***Ewa Czemierowska jest dyrektorem Ośrodka Szkolenia Nauczycieli "Spójrz Inaczej", trenerem Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, trenerem Stowarzyszenia "Spójrz Inaczej", edukatorem Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu, współautorką programów profilaktycznych "Spójrz Inaczej" i "Spójrz inaczej na agresję".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny