- Według mnie największym przykładem rowerowego absurdu jest ścieżka przy ulicy Nowowarszawskiej - mówi Karol Mocniak z Rowerowego Białegostoku. - Spory odcinek to po prostu wertepy, które stwarzają niebezpieczeństwo. Widać, że magistrat tworzy drogi na siłę. Tylko po to, żeby podnieść sobie statystyki.
Rowerowych absurdów w Białymstoku nie brakuje. Należą do nich między innymi parkingi dla amatorów dwóch kółek ustawione na Rynku Kościuszki. Są estetyczne, ale niepraktyczne. Białostoccy cykliści nazywają je wyrwikółkami.
Celem konkursu na rowerowy bubel roku 2009 jest pokazanie nietrafionych inwestycji.
- W 2007 roku usłyszeliśmy obietnice, że będą budowane nowe drogi rowerowe - przypomina Mocniak. - I że będą lepsze. Tak jednak nie jest.
Tegoroczny konkurs ma dwa etapy. W pierwszym, do 13 grudnia, zbierane będą propozycje bubli. Internauci mogą przesyłać zdjęcia z krótkim opisem na adres e-mailowy Rowerowego Białegostoku. Propozycje mogą dotyczyć wszystkiego, co wiąże się z infrastrukturą rowerową. Następnie zostanie stworzona ankieta z rowerowymi propozycjami na bubel roku. Będzie można na nie głosować mniej więcej do początku stycznia następnego roku. Wtedy zostaną ogłoszone wyniki.
Podobny plebiscyt odbył się już w 2007 roku. Wtedy zwycięzcą został przejazd rowerowy na skrzyżowaniu ulic Kopernika oraz Celowniczej. Tam stworzono idealne warunki do kolizji z pieszymi. Ścieżka rowerowa cały czas biegnie z lewej strony chodnika, ale tuż przed przejazdem na drugą stronę Celowniczej przecina ona nagle ciąg dla pieszych. A wystarczyło poprowadzić ścieżkę na wprost.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?