MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok na doktora S. Przez trzy lata nie może być lekarzem

Magdalena Kuźmiuk
To Wojciech S. wynajął ludzi z warszawskiego półświatka, którzy mieli wręczyć kardiochirurgowi pieniądze
To Wojciech S. wynajął ludzi z warszawskiego półświatka, którzy mieli wręczyć kardiochirurgowi pieniądze fot. sxc
Tak zdecydował sąd lekarski w Olsztynie. To kara za naruszenie zasad etyki zawodowej. Chodzi o prowokację łapówkarską, jaką w 2005 roku przygotował doktor Wojciech S. Jej ofiarą padł jego przełożony. Wyrok nie jest prawomocny. Doktor S. może znów się od niego odwołać.

Ten wyrok pokazuje, że społeczność lekarska zaczęła wyrażać swoje zdanie na temat takich osób. Rzeczywiście, czas zacząć wykluczać je z naszego środowiska - komentuje docent Tomasz Hirnle.

Białostocki kardiochirurg był ofiarą prowokacji. Przygotował ją jego podwładny ze szpitala klinicznego w Białymstoku. Chciał skompromitować szefa.

To Wojciech S. wynajął ludzi z warszawskiego półświatka, którzy mieli wręczyć kardiochirurgowi pieniądze. 13 czerwca 2005 roku do gabinetu docenta weszła Joanna S. Podając się za córkę pacjenta, położyła na biurku Tomasza Hirnlego kopertę. W środku było pięć tysięcy złotych w znaczonych banknotach. Pieniądze znaleźli policjanci. Tak kardiochirurg został oskarżony o przyjęcie łapówki.

Na początku lutego Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił docenta Hirnlego.

A w piątek lekarze z Olsztyna wydali wyrok: Wojciech S. naruszył etykę zawodową - poinformowała w sobotę "Gazeta Wyborcza". Karą jest trzyletni zakaz wykonywania zawodu lekarza.

- Wyrok nas nie zaskoczył. Spodziewaliśmy się takiego rozstrzygnięcia - przyznaje prof. Jan Stasiewicz z Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku.

Już raz sąd lekarski, tyle, że z Białegostoku, zajmował się sprawą prowokatora. Wyrok zapadł już trzy lata temu. Wtedy lekarze na półtora roku zabronili Wojciechowi S. wykonywania zawodu.

Ale doktor odwołał się od tej decyzji. Naczelny Sąd Lekarski nakazał ponowny proces. Białostoccy lekarze nie chcieli zająć się sprawą, dlatego trafiła do Olsztyna.

- Olsztyński wyrok jest znacznie surowszy. Ale nie jest prawomocny, dlatego nurtuje mnie pytanie, czy doktor ponownie się odwoła - zastanawia się prof. Stasiewicz.

- To wyraźny sygnał, że takie rzeczy nie powinny uchodzić bezkarnie - dodaje doc. Tomasz Hirnle. - Czyny doktora S. tak bardzo dezorganizowały życie nasze, lekarzy. Ale ucierpieli przede wszystkim pacjenci.

Przed Sądem Rejonowym w Białymstoku ruszył właśnie karny proces Wojciecha S., jako inicjatora wręczenia łapówki Tomaszowi Hirnlemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny