Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypominki świąteczne

Tomasz Maleta
Czy teraz stoimy na tyle mocno, by kolejny raz nie upaść?
Czy teraz stoimy na tyle mocno, by kolejny raz nie upaść? Wojciech Wojtkielewicz
W tamten wieczór apel czytał Wiesław Kazanecki. Wtedy wielu zgromadzonych po raz ostatni widziało poetę.

11 listopada 1988 roku. Wielu białostoczan zgromadziło się na cmentarzu wojskowym (od 20 grudnia 1990 już przy ul. 11 Listopada), by potajemnie wspominać 70. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W tamten wieczór apel czytał Wiesław Kazanecki. Wtedy wielu zgromadzonych po raz ostatni widziało poetę. Być może najbardziej białostockiego z białostockich mistrzów słowa. Dwa miesiące później pisał już tylko niebieskie wiersze.

Od tamtej pory minęło 27 lat. Przez ten czas celebra Święta Niepodległości obrosła balami, capstrzykami, marszami, mszami, defiladami, kotylionami, koncertami, przytulankami. Podobnie będzie w tym roku. Wiele z tych wydarzeń niby wspólnych, a jednak osobnych, zakończy się na cmentarzu przy 11 Listopada. Być może gdzieś tam z góry będzie przyglądał się temu Wiesław Kazanecki. Jaki swój wiersz by dziś przeczytał? A może napisałby nowy? O mieście i kraju, który historyk Norman Davies tak określił: „Ten kraj jest nierozerwalnie związany z niekończącą się serią katastrof i kryzysów, które w sposób paradoksalny stają się źródłem jego bujnego życia. Polska znajduje się bez przerwy na krawędzi upadku. Ale jakimś sposobem zawsze udaje się jej znów stanąć na nogi”.

Czy teraz stoimy na tyle mocno, by kolejny raz nie upaść?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny