To było długie i żmudne śledztwo. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła je ponad siedem lat temu. Śledczy musieli przeanalizować prawie tysiąc recept, przesłuchać setki świadków.
Teraz oskarżają troje lekarzy, pracujących obecnie w Białostockim Centrum Onkologii, m.in. o fałszowanie recept. Podlaski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia stracił przez to blisko 19 tysięcy złotych.
Zarzuty prokuratury dotyczą 1998 i 1999 roku. Wtedy to, zdaniem śledczych, Tomasz M., Anna T. oraz Elżbieta D. bez wiedzy pacjentów wypisywali recepty na drogie leki wspomagające walkę z nowotworami. Jednak nie wręczali ich chorym, a sami realizowali recepty w jednej z aptek na białostockim osiedlu Antoniuk.
Prokuratura ustaliła, że większość recept oskarżeni wystawiali na nazwiska inwalidów wojennych lub wojskowych, którym przysługiwały bezpłatne leki.
Śledztwo było wynikiem kontroli, jaką w połowie 1999 roku przeprowadziła ówczesna Podlaska Regionalna Kasa Chorych. Skontrolowała wybrane białostockie apteki, a także Białostocki Ośrodek Onkologiczny, gdzie wtedy pracowali oskarżeni lekarze. Okazało się m.in., że niektóre recepty wystawiane były po śmierci pacjentów. Pojawiały się też na nich nazwiska osób, które nie były hospitalizowane w Ośrodku, nieraz brakowało także pieczątek, nie zgadzały się podpisy lekarzy.
Oskarżeni nie przyznają się. Grozi im osiem lat więzienia. Sprawa trafi na wokandę Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?