To szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic poważnego w tym wypadku się nie stało. Wyglądało bardzo groźnie - mówi Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Ta prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia dotyczący majowego wypadku autokaru, którym podróżowało 37 przedszkolaków i 11 opiekunów. Dzieci z Krynek jechały rankiem do Białostockiego Teatru Lalek na spektakl. Nie dojechały. W Sowlanach, tuż przy granicy z Białymstokiem, na zakręcie ich autokar wpadł w poślizg, zjechał na przeciwległy pas drogi, wpadł do rowu i przewrócił się na bok.
- Był huk, krzyk i płacz. Dzieci wymiotowały - opowiadała nam po wypadku jedna z opiekunek.
Wszystkie dzieci trafiły do szpitala na badania. Tam okazało się, że rany są powierzchowne, większość maluchów wyszło do domów. Tylko dwoje dzieci musiało na dłużej zostać w szpitalu.
Prokuratura ustaliła, że kierowca autokaru - 49-letni Marian U., jechał za szybko. Nie dostosował prędkości do warunków atmosferycznych i drogowych. Tego dnia padał deszcz, było ślisko.
- Kierowca tego autokaru w ogóle nie powinien wjeżdżać na tę drogę, bo miał za duży tonaż - dodaje prokurator Urszula Sieńczyło.
W tamtym miejscu obowiązywał zakaz poruszania się pojazdów powyżej ośmiu ton, a śledczy ustalili, że autokar z przedszkolakami ważył jedenaście.
Marian U. przyznał się do zarzutów. Powiedział, że czuje się odpowiedzialny za to, co się stało. Żałował tego, co się stało. Wyjaśniał, że jechał z prędkością 70-80 kilometrów na godzinę, ale nie pamiętał, ile pokazywał licznik przed wypadkiem. Zahamował na zakręcie, na śliskiej nawierzchni autokar poniosło, próbował jeszcze go wyprowadzić z poślizgu, ale już się nie dało.
Przedszkolaki zapominają już o traumie wypadku. - By przełamały strach przed jazdą, właściciel autokaru po tygodniu zabrał dzieci i ich rodziców na wycieczkę do Poczopka, było ognisko - mówi Alicja Miron, dyrektorka Zespołu Szkół w Krynkach.
Marian U. złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Prokurator zgodził się na dwa lata pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na pięć lat, 4000 złotych grzywny oraz roczny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Teraz wniosek musi jeszcze zaakceptować sąd rejonowy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?