Od 40 do 45 samochodów dziennie rejestrują kamery na pięciu białostockich skrzyżowaniach. Nagrania nie trafiają na policję, tylko są archiwizowane przez magistrat. I to od początku roku!
Wszystko przez zamieszanie z przepisami, które zabrały uprawnienia mandatowe straży miejskiej. Teraz ani urzędnicy, ani policjanci nie bardzo wiedzą, kto powinien sprawy wyjaśniać i karać za jazdę na czerwonym świetle. - Po zmianie przepisów nie ma żadnych regulacji w tej sprawie - mówi Kamila Busłowska z magistratu.
Z kolei policja wyjaśnia, ale tylko ubiegłoroczne wykroczenia. To ponad 20 tysięcy spraw. - Wystawiliśmy już ponad 830 mandatów, blisko 1300 wniosków skierowaliśmy do sądu. Reszta spraw jest w toku - wymienia Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.
Co będzie z tegorocznymi wykroczeniami? Nie ma przepisów, które określają, jak długo można archiwizować nagrania. Prawnicy jednak przypominają, że wykroczenie przedawnia się po roku od popełnienia albo po dwóch latach od rozpoczęcia postępowania.
Więcej przeczytasz w piątkowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy w piątkowym wydaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?