Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszędobylscy kontrolerzy elektrowni na tropie

Włodzimierz Jarmolik
Elektrociepłownia w Białymstoku powstała jeszcze przed I Wojną Światową.
Elektrociepłownia w Białymstoku powstała jeszcze przed I Wojną Światową. wikipedia
Powód do narzekań w przedwojennym Białymstoku dawała także miejscowa elektrownia.

Pozostawała ona w rękach konsorcjum belgijskiego, a kierował nią, i to całkiem sprawnie, polski inżynier Kazimierz Riegert. Ceny prądu, zwłaszcza w kryzysowych latach 30. mocno doskwierały białostoczanom. Na odczuwalne zniżki nie mieli co liczyć. Organizowali więc protesty. Powstał nawet Komitet do Walki o Tanie Światło Elektryczne. Co bardziej zdesperowani usuwali liczniki i sięgali po lampy naftowe. Prąd był nagminnie podkradany. Akcjonariusze Białostockiego Towarzystwa Elektryczności zaczęli ponosić straty finansowe. Elektrownia ruszyła do kontrataku. Inkasenci stali się szczególnie czujni. Pojawili się kontrolerzy o specjalnych uprawnieniach.

W 1936 r. srożyła się zwłaszcza trójka agentów dyrektora Riegerta - Wiktor Dojlido, Henryk Mackiel i Edward Piotrowski. Przemierzali oni, głównie o zmroku, białostockie ulice i niemal codziennie demaskowali prądowych kłusowników. Sposoby nielegalnego korzystania z prądu były proste. Do instalacji elektrycznej podłączano się, omijając licznik, za pomocą zwykłego kawałka drutu, a nawet wyprostowanej agrafki. Na tej ostatniej szacherce, 10 kwietnia, wpadł Abram Lic z ul. Młynowej. Nakrył go inspektor Mackiel. Kilka dni później trafienie zaliczył jego kolega Dojlido. W mieszkaniu Berka Reka przy ul. Syjońskiej płonęły żarówki, w których istnienia nie odnotowywał licznik. Przyłapani na machlojkach winowajcy stawali przed Sądem Grodzkim. Ten miał już wypracowany w takich przypadkach wymiar kary - 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Kiedy kradzież prądu była szczególnie bezczelna, dochodziła jeszcze grzywna niebagatelnej wysokości 500 zł. Taki werdykt usłyszał 22 kwietnia Josel Sobótko, właściciel domu przy ul. Zalewnej. Nie tylko podbierał elektrowni jej towar, ale jeszcze obciążał jego rzekomymi kosztami swoich licznych lokatorów. Dojlido, Mackiel i Piotrowski stawali za każdym razem akuratnie przed wymiarem sprawiedliwości i potwierdzali złamanie prawa. Sąd jednak nie zawsze dawał wiarę funkcjonariuszom elektrowni. Jeszcze w styczniu odbyła się rozprawa przeciwko Janowi Barwińskiemu. Jego licznik badali inkasenci Kownacki i Motylewski. Odkryli nieprawidłowości. Adwokat Wajnsztat przedstawił jednak tak wiarygodnych świadków na uczciwość swego klienta, że sprawę oddalono. Inkasentom postawiono zarzut oszustwa, w celu wyłudzenia premii za gorliwość w pracy.

Rok 1936 obył się, co prawda bez większej, prądowej afery, lecz wcześniej i później było takich sporo. Dotyczyły one przede wszystkim zakładów przemysłowych. W 1933 r. Judel Nochimowski, właściciel młyna elektrycznego, pobrał nielegalnie ponad 60 tys. kilowatogodzin na sumę 8600 zł. Ujawnił to inż. P. Kozłowski, kontrolujący w elektrowni kwity licznikowe. Rewizja policyjna w młynie odkryła zamaskowany otwór za licznikiem, przez który można było luzować dochodzące do niego przewody i zaniżać odczyt. Ponieważ pechowy młynarz szybciutko wyrównał elektrowni straty, dostał tylko tradycyjne pół roku w zawieszeniu.

Znacznie poważniej wyglądała sprawa z końca 1937 r. Wszędobylscy kontrolerzy od Riegerta nakryli niejakiego Hirsza Rejznera z ul. Sobieskiego, który do spółki z Dawidem Farberem z Grodna, stworzył sklepik z fałszywymi plombami licznikowymi. Ten ostatni dostarczał towar po 8 zł od sztuki, zaś Rejzner oferował je po 18 zł zainteresowanym, białostockim fabrykantom. W sumie w listopadzie 1938 r. zasiadło ich na ławie oskarżonych aż 12. Zanim doszło do procesu , wszyscy oni dogadali się z elektrownią i wpłacili do kasy zakwestionowane należności. Liczyli na pół roku bez odsiadki, oczywiście w zawieszeniu.

Rok z życia miasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny